porcelanową wargą
jak klątwa mi pulsujesz
sprawiasz,
że niknę
że w sobie się rozpadamobezwładniasz
spojrzeniem mnie jednym
usta do ust
brutalnie przykładasz
pozwalaszbym ginął w sobie
głupiał
bym nie rozumiał siebie
przez uczucie
jakie we mniepóźną nocą pozostawiasz