Kochałam moją siostrę, tak dużą miłością, jaką żadne inne dziecko nie mogło by się pochwalić. Kochałam jej uśmiech, jej oczy, jej długie blond włosy, jej rączki z małymi paznokietkami pomalowanymi różowym lakierem, ale najbardziej kochałam ją za to, że jest tak bardzo podobna do mnie. Spędzałam z nią każdą chwilę. Miałam wspólnych znajomych, wspólne zainteresowania. Do jedenastego roku życia myślałam, że ona kocha mnie tak samo mocno, tak samo gorliwie, z taką samą pasją. Rodzice zawsze nam powtarzali, żebyśmy trzymały się razem, bo poza sobą nie mamy nikogo na tym całym wielkim świecie. Jednak wtedy nie rozumiałam tych słów. Zrozumiałam je dopiero w wieku jedenastu lat. Musiałam dorosnąć czym prędzej i w ten czas czułam i wiedziałam o wiele więcej niż inne dzieci. Gdy człowiek zostaje sam, samiusieńki musi sobie radzić, musi dać radę. Walczyć o wszystko i zwyciężyć, aby pokazać innym co naprawdę znaczy. Ale ja zamiast wziąć się w garść, popadłam w depresje, a smutki zatapiałam w alkoholu. Dlaczego tak późno wszystko zrozumiałam? Dlaczego w najważniejszych chwilach mojego życia, nie było przy mnie mojej rodziny? Czy naprawdę, aby ją mieć musiałam stworzyć ją od początku? Całkiem sama? Do jedenastego roku nigdy nie byłam sama... Nigdy przenigdy.... Nawet na chwilę... Ale mi to nie przeszkadzało, nienawidziłam być sama. Jednak od jedenastego roku życia musiałam sobie radzić. Musiałam....
****************************************************************
Chciałabym bardzo podziękować@Okajnis za śliczne okładki, które dla mnie przygotowała. Serdecznie zapraszam na jej profil jeżeli lubicie standardowe sytuacje w niestandardowych wydaniach. Ma świetne poczucie humoru i na pewno znajdzie czas, żeby z tobą popisać albo zrobić dla ciebie okładkę
CZYTASZ
Siostry
Teen FictionStracić najbliższych przez śmierć to jedno, ale jeśli sami cię opuszczą to drugie. Nie poradzę sobie ze stratą... Ale muszę być silna i walczyć, aby przeżyć..