Prolog

27 1 0
                                    

Wiecie jak to jest? Spotkać istoty których nienawidzą wszyscy z wiosek? Te postacie stwarzały niebezpieczeństwo, dlatego wysłano je do podziemi. Co więcej od świata ludzi oddzielała je pewna nie przekraczalna bariera. 

Potwory zawsze siały strach i zamęt, gdy tylko udało im się dostać do miasteczek lub wiosek. Wszystkie ich wybryki i głupie wybory, sprowadziły do wojny między tymi rodami. Ludzie wygrali skazując na wieczne wygnanie istoty, które nie pasowały do tego świata. 

Ludzie zaczęli wieść spokojne życie, bez obaw o swe rodziny. Wszystkim żyło się dobrze oprócz... 

I tutaj wkraczam ja... Trzynastolatka z większą ciekawością do świata stworów, niż ktokolwiek inny. Pochodzę z biedniejszej rodziny, lecz rodzice starają się by mnie żyło się dobrze. Oraz żebym w końcu przystosowała się do warunków. 

Nie wspomnę o moim wyglądzie, to nie ma sensu. Po prostu ponieście się wyobraźni. Chociaż mogę wam zdradzić, że mam włosy do ramion. Mówię to żebyście zrozumieli, niektóre moje zachowania typu kręcenie włosami, i coś w tym rodzaju.

Wracając do potworów. Dla mnie są to fascynujące istoty. Znalazłam rysunki mojej zmarłej babci. Były naprawdę piękne... Ale czy potwory wyglądają tak samo po stu latach siedzenia w podziemiach? 

Tego się nie dowiem, jeśli nie sprawdzę, jeśli moje oczy tego nie zobaczą! Nie uwierzę, by w ogóle istniały. 

Słyszałam raz o pewnej dziurze która jest odcięta od bariery i tworzy w niej niewielką wyrwę. Dlaczego nikt tego nie sprawdził? Oraz dlaczego żaden potwór nie wyszedł... Może jej tam tam naprawdę nie ma? Lub nie wie o niej nikt.

Zobaczymy. 

Na szczycie góry- w trakcie pisaniaWhere stories live. Discover now