To ja otwieram historię

46 3 0
                                    

Kolejny raz szykuję się na tak zwaną- "randkę w ciemno". Założyłam sobie Tindera około 2 lat temu a na takich spotkaniach byłam niezliczoną ilość razy.

Nigdy się nie udało

Tym razem postawiłam na mojego kolegę - Krzysia. Od kiedy dowiedział się, że mam tę aplikację ciągle się ze mnie naśmiewa... Nie powiem, że z jednej strony to smutne, że twoja miłość życia ma z ciebie bekę. Za każdym razem kiedy mówi teksty typu " no wiesz, to nie ja mam Tindera", albo " nie dziwie się, że żaden facet po spotkaniu z tobą na żywo nie chciał kolejnej randki" moje serce łamię się na drobne kawalątki...

Nawet jak teraz sobie to przypomniałam to... ahh przecież nie możesz płakać... z kuchni zaraz wyjdzie Filip a przecież całe popołudnie spędziliście w tak zajebistej atmosferze.
Właśnie, Filip to mój najlepszy przyjaciel... w sumie mam samych przyjacieli a żadnej przyjaciółki. Właściwie mam tylko dwóch przyjacieli, a Krzysiek chyba chce ze mną stracić kontakt...

Tak mi się wydaje...

No dobra, nieważne. Fifi jest raperem i bardzo dobrze mu to idzie. Zawsze się wspieramy. On mi pomaga wyleczyć się z choroby a ja mu pomagam wyjść z """depresji""" kiedy uświadamia sobie, że już jest starym bykiem i nie ma żadnych dzieci... żadnej dziewczyny...

Niby nic no ale bywały takie tygodnie kiedy wychodził z łóżka tylko, żeby się wysikać...
Nieraz myślałam, że już nie wyjdźie ze swojego dołu i trzeba będzie reagować... chodzi mi o zainwestowanie w psychiatrę...

Kończę prostować włosy i idę do kuchni, do Filipa, który robi ciasto... albo próbuje.

- Jak Ci idzie Fifi ?- pytam jednocześnie obejmując go od tyłu i wtulam się w jego cieplutkie plecki.

- Wyjątkowo dobrze a co? Chcesz się dołączyć?

-Ciesz się , że ci idzie dobrze bo już pomalowałam sobie paznokcie, więc raczej ominie mnie ta przyjemność - odpowiedziałam z szyderczym śmiechem

-Pierdolisz ! Ledwo pokroiłem owocki a jeszcze czeka mnie ugniatanie ciasta!!- Krzyknął przerażony i gwałtownie się do mnie odwrócił

- Oj słonko przecież sobie poradzisz - powiedziałam powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem. Kiedy zauważyłam że jego twarz robi się smutna stanęlam na palcach i potargałam mu włosy na co może troszkę się rozweselił.

- Dobra idź się przygotować masz - zrobił przerwę i spojrzał na zegarek- około 40 minut

- Co?! Przecież ja się nie wyrobię!! Zanim zrobię sobie makijaż, zanim się ubiorę i jeszcze dojechać eh znowu się spóznię !! - krzyczałam po całym domu a ten debil się tylko zaśmiał.

Poszłam na górę do swojego pokoju, wyjęłam podełko z kosmetykami i usiadłam przy dużym lustrze. Nigdy nie lubiłam się malować. Zawsze nakładałam albo tylko troszeczkę pudru i tusz do rzęc albo sam puder. Jednak od około miesiąca nie maluję się w ogóle... po prostu nie mam dla kogo. Z Krzyśkiem ostatnio tylko piszemy a Fifi to mój dobry przyjaciel przed którym nieraz paraduje w samej bieliźnie. Nie że z nim sypiam tylko często jest tak, że biegam po całym domu w samej bieliźnie szukając jednej sukienki, albo zwyczajnie pytam się go czy jakaś bielizna mi pasuje. Traktuje go raczej jako takiego "przyjaciela geja" ale nie sądzę, żeby patrzył na mnie pod kątem potencjalnej dziewczyny, z którą mógłby się przeruchać. Właśnie, zastanawia mnie czy on przypadkiem na serio nie jest gejem, bo :

1. Ostatnią dziewczynę miał w 1 klasię liceum, kiedy się jeszcze nie znaliśmy

2. Nigdy jakoś nie mówił mi o swoich przygodach seksualnych a mówimy sobie na prawdę wszystko.. chociaż może czeka aż ja mu pierwsza powiem o takich sprawach... ale nie, on wie że gdybym już to zrobiła to bym mu na 100% powiedziała jeszcze w ten sam dzień.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ImponderabiliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz