Szum liści

2 0 0
                                    

Ana obudziła się nagle przerażona. Ostatnio bardzo często zdarzało się, że ze snu wyrywał ją dziwny dźwięk. Dźwięk przypominający krzyk kobiety połączony z dźwiękiem łamanych kości.
Zwykle po tym już nie zasypiała tej nocy i szła na krótki odświeżający spacer po okolicy, więc tak też zrobiła teraz. Była godzina trzecia trzydzieści, Ana włożyła bluzę i buty i ruszyła wzdłuż alei drzew ciągnących się od jej domu, aż po gęsty las kilometr dalej. Gdyby jej rodzice wiedzieli, że Ana wychodzi o takiej porze, za całą pewnością zamontowaliby jej kraty w oknie. Zapewne tak też postąpiłaby większość rodziców w jej mieście. Dlaczego?
Rok temu było to cudowne i bezpieczne miasteczko. Do czasu kiedy to jedna z uczennic miejscowej szkoły i przyjaciółka Any nie zniknęła nagle. Jej ciało, zmasakrowane i wychudzone znaleziono po trzech miesiacach poszukiwań i nikt nie wie co się wydarzyło, a mordercy nigdy nie znaleziono. Ana wielokrotnie musiała zeznawać na policji i w sądzie, powtarzać w kółko to samo, dlatego, że ostatnia widziała Sarę.
W dzień jej zniknięcia oglądały razem film u Any do późna. Kiedy Ana poszła do łazienki i wróciła Sary nie było. Dziewczyna zaczęła szukac przyjaciółki i znalazła ją, leżącą na jej straszym bracie, w ogromnej złości rzuciła w nich zszywaczem leżącym na biurku obok drzwi.
Oboje bardzo zaskoczeni wstali z łóżka z przerażonymi minami.
Ana nie mogła znieść takiej zdrady, ale tylko trzasnęła drzwiami wychodząc bez słowa. Nikt za nią nie poszedł. Później widziała tylko przez okno jak Sara zmierza do swojego domu. Następnego dnia dostała telefon od jej mamy, która zapłakana powiedziała, że nie może dodzwonić się do swojej córki. Kolejne trzy miesiące były istnym piekłem dla wszystkich. Dla wszystkich oprócz Any, która nie czuła niczego. Nawet kiedy znaleziono ciało Sary, nie uroniła łzy.
Po pogrzebie brat Any zatakował ją kiedy byli sami w domu. Przycisnął ją do ściany i spytał:
- Co zrobiłaś Sarze? Hmm?- Ana nie odpowiedziała.- Dlaczego? Bo co nie chciałem się więcej z tobą pieprzyć? Wiesz co by było jakby sie ktoś o nas dowiedział? Wszyscy by gadali tylko o tym, że kapitan drużyny sypia z własną siostrą, kiedy na okolo jest tyle tancerek.
- Nic jej nie zrobiłam.
- Nie wierzę ci!
Jeszcze przez długi czas zdarzało się, że Nathan ją atakował, do czasu kiedy wyjechali razem na zakupy. Wyjechali i już nie wrócili. Znaczy Nathan nie wrócił, przynajmniej żywy. Była zima, a brat Any miał skłonności do szybkiego jeżdżenia. Wpadli w poślizg i udarzyli w drzewo. Ana cudem przeżyła.
Kolejny pogrzeb i w dalszym ciagu brak łez.
Teraz minął już rok od śmierci Sary.
Ana idąc aleją zauważyła ruch daleko przed sobą. Stanęła na chwilę w miejscu i nie wiedząc dlaczego nagle zaczęła biec w tamtą stronę. Biegła tak długo aż dotarła na skraj lasu.
W oddali było słychać jedynie szczekanie psa i szum liści.
Ana zrobiła krok i weszła za linie drzew.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 24, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nie uciekniesz!Where stories live. Discover now