Rozdział III Wróciłam

136 7 0
                                    

,,Prawdziwi przyjaciele to tacy, z którymi zawsze zaczyna się dokładnie tam, gdzie się ostatnio skończyło, nieważne, czy nie widzieliście się przez tydzień, czy dwa lata."

Jojo Moyes – Razem będzie lepiej

Juli bardzo przyzwyczaiła się do życia w rezydencji. Był to jej dom, którego nigdy nie miała. Wszyscy starali się być dla niej mili, było to dla niej całkiem nowa sytuacja. Kto by się spodziewał, że mordercy ,zabijający z zimna krwią, okażą jej taką sympatię? Juli nieraz myślała jakby to się potoczyło, gdyby nie zgodziła się zostać jedną z nich. Zabili by ją? Puścili wolno? Nikt tego się nie dowie. Dziewczyna najbardziej zżyła się z Jeffem. Mimo że ich początek znajomości nie był zbyt miły teraz się z tego śmieją.

Jutro Juli kończy szesnaście lat. To będzie pierwszy raz, kiedy będzie obchodzić urodziny z przyjaciółmi. Jednak dziewczyna ma jakieś dziwne uczucie, że wydarzy się coś złego. Juli nie chciałaby, żeby coś popsuło ten dzień.

Przepełniona przeczuciem dziewczyna kieruje się w stronę swojego pokoju. Przed chwilą wróciła z udanego spaceru. Slenderman zdecydował, że zrobili strasznie dużo zamieszania w tym mieście i najwyższy czas je zmienić.

-Cześć księżniczko! Czemu tak długo Ci to zeszło? Mówiłaś, że idziesz na krótki spacer - Zapytał się Jeff wychodząc akurat ze swojego pokoju. - Chcemy później oglądać filmy. Dołączysz do nas?

-Jasne! Tylko poczekajcie na mnie. Jestem cała we krwi. Spotkałam jakieś dzieciaki w lesie i chyba mnie poznały. Zaczęły krzyczeć ,,To jest ta zaginiona dziewczyna! Co ona robi w ty lesie? Nie wie, że tu jest niebezpiecznie! Chodź z nami!''. Odrobinkę mnie to zdenerwowało więc ich zabiłam - na koniec Juli westchnęła – Ta dzisiejsza młodzież

-Na pewna nie jesteś od nich wiele starsza. Możliwe, że to oni byli od ciebie starsi. Tutaj jesteś najmłodsza. Pamiętaj, Młoda! - Jeff bardzo lubił denerwować Juli. Uważał, że najbardziej jej pasują czerwone pasemka na czarnych włosach.

-Jeff nie zapominaj o Sally! Ona ma osiem lat!

-Lecz jest mordercą dłużej od ciebie - Sally jest duchem, który utknął w tym świecie, a Slenderman się nią zaopiekował. Tak jak większością osób z tego domu.

-Dobra nie chce mi się prowadzić dłużej tej rozmowy. Za chwilę do was zejdę.

-Jak każda dziewczyna, gdy kończą się jej argumenty kończy rozmowę - powiedział Jeff szybko kierując się w stronę schodów.

Ten wieczór Juli spędziła w bardzo miły sposób. Film był bardzo przyjemny, nikt tu nie boi się horrorów. W tym domu raczej nie zobaczysz nic innego. Rozpoczęła się burzliwa dyskusja na temat tego co jest nagrane źle i jak reżyser powinien to zrobić. Późnej grali w butelkę. Było dużo śmiechów. Skończyli dopiero jak Slenderman kazał im się uspokoić i iść spać. Dzisiaj są urodziny Juli. Jubilatka dostała prawo do wybrania jako pierwsza misji. Wzięła pod uwagę taką, w której najbardziej będzie mogła się wyszaleć. Rozpoczęła przygotowania.

Wzięła dzisiaj ze sobą kilka noży oraz dwie strzykawki z adrenaliną. Z pistoletu zrezygnowała, ponieważ robi on za dużo hałasu. Tak przygotowana wyszła z budynku. Po drodze spotkała Jeffa.

-Juli wiem, że to nie jest twoje pierwsze zadanie, ale uważaj na siebie. Mam jakieś dziwne przeczucia. Pamiętaj, że jak zrobi się niebezpiecznie to masz uciekać lub dać znać nam to przyjdziemy Ci pomóc - na twarzy Jeffa malowało się zmartwienie. Slenderman ostrzegał ich, że w szesnaste urodziny Juli, jej moc będzie bardzo niestabilna.

-Spokojnie Jeff. Dam sobie rade nie wzięłam tych najtrudniejszych zadań - Mówiła Juli z uspakajającym uśmiechem na twarzy. - Jakby coś się działo to od razu dam wam znać więc nie musisz się o mnie martwić.

Koniec NormalnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz