I

17 1 1
                                    

-Ej! Pstt- poczułam, że od mojej głowy odbił się kawałek papieru. Szybko i przy okazji dyskretnie odwróciłam się do tyłu, tak by nauczycielka zajęta przepytywaniem jakiegoś ucznia nie zauważyła mnie przy tym.
To moja bliska koleżanka, Maggie. Popatrzyłam na nią wymownie, dając znak, żeby wyjaśniła po co uderzyła mnie kulką papieru w głowę. Dziewczyna uniosła delikatnie dłoń, potrząsając telefonem.
Wyciągnęłam swój z plecaka, by sprawdzić o co jej chodzi.
Wysłała mi jakieś zdjęcie. Nacisnęłam ikonkę wiadomości, po czym ukazało mi się zdjęcie Shawna Mendesa z najnowszej sesji.Boże.
Obróciłam się do niej ponownie i powiedziałam bezgłośnie 'wow', a ona pokiwała z uśmiechem głową.
Naprawdę fajnie jest chodzić do klasy z kimś, kto ma tego samego idola i możecie razem przechodzić ataki fangirlingu. Maggie chodzi stosunkowo niedawno do tej klasy, a mam już nią najlepszy kontakt. Resztę klasy nie dażę zbytnią sympatią delikatnie ujmując. Gdy tylko się poznałyśmy to obiecałyśmy sobie, że pojedziemy razem na koncert Mendesa, gdy tylko będzimy mogły. To będzie trudne.

Zadzwonił dzwonek. Nareszcie. Mam już cholernie dosyć tej szkoły, ale pociesza mnie fakt, że został już tylko miesiąc do wakacji. Wyszłam z klasy i ruszyłam w stronę szafki, gdzie zawsze spotykam mojego przyjaciela. Chciałam również zostawić niektóre książki.

Oczywiście nie myliłam się. Ujrzałam blond głowę przy mojej szafce.
-Sprawdzałaś twittera?!- krzyknął do mnie na powitanie...
-Cześć Jack! Też się niezmiernię cieszę, że cię widzę!-zmroziłam go wzrokiem.
-Kocham cię też. Sprawdzałaś?!- ponownie krzyknął.
-Boże, nie, a co?- zapytałam, wkładając do szafki książki. Nie wiem o co mu chodziło, ale znając go to pewnie o coś głupiego. Wczoraj miał taki sam atak, a okazało się, że po prostu zobaczył jakieś kotki na twitterze....
-To.kurwa.proszę.sprawdź-podał mi swój telefon do ręki. To jakiś wpis Shawna.

-Wow, mega z jego strony, że daje komuś szansę na wybicie się-stwierdziłam, oddając telefon przyjacielowi.
Kanadyjczyk napisał na twitterze, że wraz z jego teamem organizuje konkurs. Będzie polegał on na wykonaniu coveru jego piosenki, a następnie wysłaniu go na podany e-mail. Nagrodą jest zostanie jego supportem na europejskiej trasie. To musi być niesamowite. Osoba, która wygra ten konkurs, wygra przy okazji całe życie.
-Jaką piosenkę zaśpiewasz?-spytał podekscytowany.
-Co? Gdzie ona jest?
-Co gdzie jest?- zamknął moją szafkę.
-Twoja półkula mózgu, bo ci chyba ją gdzieś wyjebało- uśmiechnęłam się do niego.
-Ha, zabawne. Pytam się serio.
-Jack, ja nic nie wyślę. Nie ma mowy. Mogę sobie pomarzyć-westchnęłam, po czym udałam się w stronę klasy.
-Czekaj-blondyn złapał mnie za rękę-słońce jesteś cholernie utalentowana i to jest dla ciebie szansa, ty i twój idol na jednej trasie! Wyobrażasz to sobie?
-Cii, Jack, daj mi spokój-uciszyłam go nie chcąc zwracać na nas uwagi osób z całego korytarza. Jeszcze tego by brakowało, żeby dowiedzieli się, że śpiewam. O nie.

-Talent? Camila?- usłyszałam śmiech.
Charlie, największa drama queen w tej szkole, która uważa, że jest najpięknieszą i najlepszą laską w tej szkole. Zawsze jak słyszę jej śmiech to mam ochotę napić się wybielacza. Razem z nią szedł Alex. Chyba najprzystojnieszy chłopak w tej szkole. Nie umiałam zrozumieć dlaczego z nią chodził. Był inteligentny, zabawny, uroczy. Przeciwieństwo jej.
-Super-prychnęłam i chciałam już odejść, ale usłyszałam, że Jack wdał się z nią w dyskusję.
Proszę tylko nie to.
-Dobrze słyszałaś, widzisz właśnie przyszły support Shawna Mendesa-oznajmił jej, spokojny niczym oaza Jack i objął mnie ramieniem.
-Proszę cię, Jack, nie bądź śmieszny-zachichotała dziewczyna. Szturchnęła łokciem swojego chłopaka, po czym ten również zaczął się sztucznie śmiać. Zabolało. Szczególnie, że Alex był moim jakby crushem. Crushem od zawsze. Znam go praktycznie od zawsze. Odkąd pamiętam. Chodziliśmy razem do podstawówki i miałam z nim wtedy naprawdzę dobry kontakt. Po jej ukończeniu wszystko się zjebało i tak jest do tej pory. Zachowuje się jakby nigdy nawet ze mną nie rozmawiał. A teraz w dodatku wyśmiewa to, że mogę mieć talent do śpiewania. Zdziwisz się.
-Chodź- szarpnęłam Jacka za rękę i pociągnęłam jak najdalej od tej dwójki.
-Zobaczymy się za godzinę- powiedziałam, pożegnałam się z nim i ruszyłam na lekcje.

Cała lekcję spędziłam na myśleniu o tylko jednym. Trasie Shawna. Nawet nie wiem o czym była lekcja. Cieszę się, że ze względu na zbliżające się wakacje, w szkole zrobił się większy luz, bo w środku roku nie mogłabym pozwolić sobie na takie rozmyślenia. Skończyłabym przy tablicy.

Wyszłam przed szkołę i wypatrywałam twarzy mojego przyjaciela.
-Nareszciee- westchnęłam, gdy znalazł się obok mnie.
Chłopak podwiózł mnie do domu jak zawsze. Gdy otwierałam drzwi do domu, zauważyłam, że Jack poszedł za mną.
-Co ty robisz?
-Mam zamiar pomóc ci w nagrywaniu- powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz.
-Skąd wiesz, że mam zamiar to zrobić?- popatrzyłam się na niego z zaciekawieniem.
-To było widać po twojej minie, gdy Alex zaczął się śmiać, za długo cię znam, żeby nie wiedzieć co się w twojej głowce dzieje- mrugnął do mnie.
Tak, miał rację. Za dobrze mnie zna. Gdy usłyszałam śmiech mojego crusha, wiedziałam, że muszę spróbować. Bo co jeśli mi się uda? Zobaczenie ich zaskoczenie i zazdrość to będzie coś pięknego. Są na to bardzo, ale to bardzo malutkie szanse, ale będę mieć do siebie pretensje, jeśli tego nie spróbuję. Zrobię to też dla mojego taty. To on wciągnął mnie w śpiew i muzykę. Nie żyje od dwóch lat, ale jestem pewna, że gdyby tu był to zachowałby się tak samo jak Jack.
-Dziękuje- powiedziałam i wpuściłam do domu przyjaciela.
-Za co?- zdziwił się blondyn.
-Że mnie wspierasz-po policzku spłynęła mi pojedyncza łza.
-Ej, ej, słońce nie płacz- przytulił mnie- chcesz, żeby Shawn Mendes zobaczył cię na filmiku z czerwonymi oczami?
-Masz rację- zaśmiałam się i odsunęłam, by wytrzeć twarz.
-Wiesz już co zaśpiewasz?
-Chyba 'bad reputation'- odpięłam pokrowiec z gitarą.
-Nie znam, ale zajebiście- klasnął w dłonie i zaczął ustawiać statyw z telefonem-chcesz poćwiczyć, czy odrazu lecisz na całość?-zapytał.
-Odrazu- stwierdziłam.
Wiele razy grałam to, gdy byłam sama w domu. Nie był to najłatwiejszy utwór, ale przekazywanie w nim emocji szło mi dobrze, więc to według mnie najlepsza opcja. Albo się uda, albo nie.
-Lecisz mała-chłopak nacisnął czerwone kołko na ekranie i odsunął się.

(...)Nobody knows the weight that's on her shoulders, said
Nobody knows the way that I know her, said
She got it bad, she got it bad(...)

-Ja pierdole-powiedział Jack, gdy zakończyłam piosenkę-to było niesamowite.
-Dziękuje-zaśmiałam się na jego słowa.

Postanowiliśmy natychmiast to wysłać na podany przez Shawna e-mail, a potem obejrzeć kolejny odcinek 'Friends'.
Wyniki mają być ogłoszone za dwa tygodnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 25, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

welcome on the tour, honey Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz