🌻Prolog🌻

1.2K 65 3
                                    

Jedenastoletnia dziewczynka siedziała przy stole jak na szpilkach. Patrzyła na kobietę, która przygotowywała śniadanie. Tą kobietą była jej matka. Miała piękne brązowe włosy. Rażące szczęściem i troską szare oczy, spoglądały ukradkiem na córkę, która nie mogła doczekać się swojego wyjazdu do Hogwartu.

Gdy skończyła robić jajecznicę dla swojej rodziny, zobaczyła swojego syna Cedrika siadającego obok siostry przy stole. Przyjrzała się swoim dzieciom.

Cedrik był o rok starszy od Maddy, jej córki. Miał brązowe włosy, tak samo jak jego siostra. Oczy chłopczyka, były szare, jak matki, za to dziewczynka miała brązowe, jak jej ojciec.

Kobieta uśmiechnęła się, i nałożyła swoim dzieciom porcję jajecznicy na talerzyki.

- Jestem taka ciekawa do jakiego domu trafię! - krzyknęła z podekscytowaniem dziewczynka.

- Jestem pewny, że do Hufflepuffu, tak jak my. - wzruszył ramionami Cedrik.

- A jeżeli trafię do innego? Nie daj Merlinie do Slytherinu? - zapytała.

- To nic. Nadal będziemy ciebie kochać tak samo jak zawsze, niezależnie od domu do jakiego trafisz - powiedział.

Maddy uśmiechnęła się serdecznie. Uwielbiała rodzinną atmosferę która unosiła się w domu Diggor'ych. Panowała tam miła aura. Wiadomo, zdarzały się kłótnie, lecz nie były one częste.

🌻🌻🌻

Po śniadaniu pobiegła na górę sprawdzić czy napewno ma wszystko w swoim kufrze. Były z mamą na zakupach miesiąc temu, aby kupić Maddy wszystko czego potrzebowała. Różdżka która ją wybrała była zrobiona z wiązu z rdzeniem z pióra feniksa, 13 i 3/4 cala, dość giętka. Jej tata, który był z Cedrikiem na zakupach do szkoły, kupił jej czarną sowę, którą nazwała Avie. Rozejrzała się po swoim pokoju. Spojrzała na szafkę nocną na której stało zdjęcie całej jej rodziny. Uśmiechnęła się, po czym przetarła lekko ręką kurz z ramki. 

- Maddy chodź szybko, chyba nie chcesz spóźnić się na pociąg! - krzyknął jej tata z dołu. 

Panienka zbiegła ze schodów na dół, i zaczęła ubierać swoje buty. W tym czasie jej rodzic zabrał z góry kufry oraz klatkę z sową. Przedostali się na stację kolejową, z której dostali się na peron 9 3/4. Cedrik podbiegł do swoich przyjaciół, a Maddy stała tak przyglądając się innym dzieciom, które również jechały na swój pierwszy rok. 

Usłyszeli gwizd pociągu Hogwart Express, więc dziewczynka pożegnała swoich rodziców, chwyciła swój kufer, i ruszyła w stronę pociągu. Weszła do pierwszego lepszego wolnego przedziału, i położyła swój kufer na podłodze, ponieważ nie miała tyle siły, aby wrzucić go na górę. Usłyszała głośne śmiechy, a po chwili zobaczyła dwóch rudzielców, i ciemnoskórego chłopca.

- Cześć, czy te - zaczął jeden.

- miejsca są wolne? - dokończył drugi.

- Tak siadajcie. - zaśmiała się cichutko.

- Jestem George Weasley - powiedział jeden z rudzielców. 

- Ja Fred Weasley - rzekł.

- A ja Lee Jordan - dodał chłopiec.

- Ja jestem Maddy Diggory - oznajmiła.

Resztę drogi spędzili na śmianiu się, jedzeniu słodyczy z Miodowego Królestwa, i rozmawianiu o Hogwarcie.

______________________________________

~BambusZiom

Mól Książkowy 》 Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz