Nefretari

235 12 8
                                    


Pradawna. 

Dawno temu ludzkość uważała ich za bogów.

Nefretari pojawia się w moich opowiadaniach od samego początku, gdy zacząłem pisać w 2006 roku. Nie planowałem jej umieszczać w tej historii, ale przegrałem z moją miłością do tego demona.

Dokładny wiek liczę na dziesiątki tysięcy lat, została uwolniona z więzienia, w którym została uwięziona po zdradzie przez swoich wyznawców i zapieczętowana. Uwolnił ją archeolog doktor Howard Carther. Przejęła jego nazwisko i została Tarą Carther, ukrywając się wśród ludzi do czasu, aż jej pan, Faraon Rhamzes Wieczny, jeden z pierwszych wampirów postanowi jednak przejąć władzę nad światem.

Mały fragment jej historii.

- Chce pan wiedzieć, dlaczego taka jestem, doktorze? - spytała szakalica. - W porządku. Miałam kiedyś córkę. Byłam z niej strasznie dumna. Jej ojcem był Baal, uważany dawniej za boga burzy przez pradawnych ludzi. Choć w zasadzie nigdy nie byliśmy razem. Moja córka nazywała się Hadia. Zgodnie z dawnym prawem mojego ludu, zabrałam córkę do Anubisa, boga śmierci. Czy mnie akceptował, czy nie należałam do jego rodu. Chciałam, by pobłogosławił moje i Baala szczenię. Naszą córkę. Lecz on odmówił. Uznał, że Hadia jest obelgą jego rodu tak jak ja.  Skazał moją córkę na śmierć. Pożarł ją Ammit. Kiedy ten potwór pożarł Hadię, wściekłam się. Baal również, ale on nie ośmielił się nic zrobić. Anubis był wyższym bogiem. Ważniejszym. Ja zaatakowałam Anubisa. Pałała mną żądza mordu. Nie mam pojęcia jakim cudem przeżyłam. Podobno mój ojciec i jego brat postawili się Anubisowi i powstrzymali przed wykończeniem mnie. Baal mnie ukrył i zapewnił opiekę medyczną. Po czym odszedł. Nie mógł pozwolić, by wiązano go ze mną. Atakując Anubisa zostałam Wyklętą. Kiedy wyzdrowiałam, uciekłam i zostałam przygarnięta przez Rhamzesa, po tym jak po wielu dniach tułaczki po pustyni znalazł mnie ledwo żywą. Kiedy opowiedziałam mu swoją historię, postanowił się mną zaopiekować. To mnie zaskoczyło, narażał się na gniew bogów. A w tamtych czasach nikt się im nie sprzeciwiał. Nie wiedziałam wtedy, że jest Faraonem, może jakimś bogatym szlachcicem. Jaki Faraon podróżuje nocą po pustyni. Nie wiedziałam także, że jest wampirem. Ale dla mnie mógłby być nawet demonem zza światów. On jeden jedyny się mną na prawdę zaopiekował. Przez długi czas po stracie dziecka byłam... zła. Wzbudzałam lęk wśród podwładnych Rhamzesa i siałam spustoszenie i śmierć z byle powodu. Nigdy nic nie powiedział. Kiedy nieco się uspokoiłam, znów zapragnęłam zostać matką. Ale gniew Anubisa nie skończył się na skatowaniu. Odebrał mi płodność, żebym już nigdy nie urodziła potomka. A dlaczego? Bo moja matka była człowiekiem. Ludzką kobietą, która puszczała się, by wykarmić rodzinę. Aż nie spotkała mego ojca. Oto dlaczego jestem potworem. Dlaczego nie wierzę nikomu i dlaczego nikomu nie okażę łaski. A kiedy mój Faraon zdecyduje, że nadszedł czas. Cały wasz świat zamienię w jałową pustynię. 

Iluzja, której używa żyjąc wśród ludzi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Iluzja, której używa żyjąc wśród ludzi.

BohaterowieWhere stories live. Discover now