Prolog

16 0 0
                                    

Mia

Będąc w drodze z dworca do domu, oczywiście taksówką bo przecież nikt by po mnie nie przyjechał, zastanawiałam się co mogę zastać w domu. Podjechałam pod dom, który był stanowczo za duży dla dwóch osób. Stojąc pod drzwiami nie wiedziałam czy zapukać czy wejść jak do siebie, bo przecież to nie był już mój dom. Pukanie nie przyniosło rezultatów, więc szarpnęłam za klamkę i w tym samym momencie drzwi otworzyły się w moją stronę. W drzwiach ujrzałam kobietę bardzo skąpo ubraną. Widząc mnie zmarszczyła brwi i nic nie mówiąc przeszła koło mnie. Weszłam do środka i już na korytarzu rzuciłam walizki. W domu panowała cisza, więc skierowałam się ku kuchni, żeby się napić. Wyjmując sok z lodówki usłyszałam męski znajomy głos.

- Wiedziałem, że beze mnie sobie nie poradzisz. - Odwróciłam się i odkręcając sok zapytałam oschle - W jakim sensie?

- Nie dość, że tutaj wracasz to pieniądze znikają z mojego konta.

- Może to te twoje koleżanki co sobie przyprowadzasz tatusiu.

- Nie interesuj się nie swoimi sprawami i tak za dużo już zrobiłaś. - Mówiąc to odszedł w swoim kierunku.

Z wspomnieniami przed oczami wzięłam walizkę i ruszyłam do pokoju się rozpakować. Gdy weszłam zobaczyłam wszystkie zdjęcia, które mnie przytłoczyły. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak ciężki będzie ten powrót. Mimo upływu lat nadal mnie to dotyka co noc.

Nathaniel

Gdy zobaczyłem na wyświetlaczu, która jest godzina zabrałem swoje ubrania i wyszedłem szybko. Zacząłem biec, bo wiedziałem co się dzieje w domu o tej porze. Wpadłem błyskawicznie do domu, akurat wtedy gdy jego dłoń była już przy policzku Alexa. Odciągnęłam go od niego i kazałem dzieciom biec do pokoju, a z nim musiałem się jeszcze poszarpać, nim się uspokoił. Po wszystkim poszedłem do pokoju.

- Jeszcze nie śpicie? - spytałem.

- Znowu to samo - powiedziała Carol.

- No wiem, ale za kilka miesięcy będzie już po wszystkim, a teraz idźcie spać.

Stałem jeszcze chwilę w ich drzwiach patrząc jakimi są skrzywdzonymi aniołkami. Po cichu poszedłem na kanapę w garażu. Usiadłem i wziąłem telefon do ręki. Zobaczyłem 10 nieodczytanych wiadomości i tysiące snapów. Drake nagle zadzwonił.

- Halo? - po cichu zapytałem.

- Stary halo? Co ty tak cicho? - Rozległ się dźwięk z słuchawki. Odchrząknąłem aby doprowadzić swój głos do normalnego stanu. - No nieważne, słuchaj jutro jakaś nowa laska przychodzi do szkoły i ty masz ją oprowadzić.

- Może jakaś ładna chociaż.

- Zobaczyłem w jej aktach u taty i ma wzorowe oceny i nazywa się Mia Cooper.

- Fajnie, zobaczymy jutro, elo.

Położyłem się spać z myślą o tym, że jutro znowu będzie trzeba udawać.

Lepszy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz