Pomyślałeś kiedyś co by się stało, gdybyś powiedział sobie wtedy Yes, I can? Gdybyś walczył do końca. Gdybyś powiedział swojemu własnemu wrogowi You are wrong, a potem odwrócił z ogromnym uśmiechem i pokazał, że możesz osiągnąć swój cel.
Jeśli się nad tym nie zastanawiałeś, to powiem Ci co by się stało, gdybyś się nie poddał.
Dziś byłbyś w połowie drogi do swoich marzeń, ale się zatrzymałeś.
Twój odwieczny wróg bardzo się z tego ucieszył. Wiesz kto to? To osoba, którą widzisz codziennie w odbiciu lustra. Mam na myśli samego siebie.
Każdego dnia musimy stoczyć walkę z samym sobą. Z tą mroczną i najgorszą stroną siebie. Ona zawsze podpowiada nam źle i nigdy nie ma racji.
Ale przecież, chcesz być najlepszy.
So go for it!
Bądź najlepszą odsłoną siebie. Taką, jakiej nikt nie widział.
Zrób w końcu ten sixpack, wymodeluj te nogi, które same się o to proszą! Te wysportowane łydki, przerwa między udami, o której marzy chyba każda dziewczyna. Czas, aby marzenia stały się rzeczywistością!
Wyćwicz ten tyłeczek, który chowasz codziennie pod spodniami. Niech będzie krągły i jędrny. Dzięki temu chłopcy będą się za Tobą oglądać. W sumie, każdy będzie.
Ale tu nie chodzi o to.
Zrób to dla siebie. For yourself.
Abyś czuła się atrakcyjna, pewna siebie i silna. Miała ciało, o którym śnisz. Zdradzę Ci tajemnicę.
Jeśli pokonujesz swoje słabości na macie, ćwicząc i dając z siebie wszystko, możesz zrobić to potem w pracy czy życiu rodzinnym. Widzisz? Wszystko się idealnie układa pod siebie.
Więc, może przemyślisz moją propozycję i zaczniesz dbać o siebie, stawiać siebie na pierwszym miejscu. Bo, czy ktoś inny zagwarantuje Ci sukces? Nie.
Od dziś, zajmij się swoim ciałem. Pamiętaj o wieczornej rutynie w łazience, która pomoże Ci się zregenerować, to czas na relax. Zacznij jeść zdrowo. Wyklucz wszystko, co jest zbyteczne. Ogranicz tłuszcze, ale pamiętaj, że organizm ich potrzebuje, zwłaszcza tłuszczy złożonych.
Uważaj również z węglowodanami. I PAMIĘTAJ O PROTEINACH!
Nie możesz o nich zapomnieć, jeśli chcesz wyrobić sobie cudowne mięśnie.
Wprowadź poranny i wieczorny trening. Coś jak Morning workout and workout before you go to bed.
Rano wybierz coś, aby się obudzić i oczywiście zmęczyć. Wieczorem, lub po południu pracuj solidnie. Na początek wystarczy pół godziny. Później będziemy wydłużać czas treningu.
Rano możesz wybrać na przykład jazdę rowerem, lub jak ja biegi.
Obiecuję Ci, pokochasz to.