7

511 59 25
                                    

*Perspektywa Tae*
Te wszystkie dni, bez Niego, bez Jimina były udręką, ale  nie dawałem sobie już rady z tymi dogryzkami od strony innych osób, to mnie przerosło. Musiałem odejść, spróbować żyć inaczej, zacząć nowe życie, ale nie potrafię. Nie potrafię, poradzić sobie bez Jimina'a. Płakałem nocami i dniami nad myślą jaką głupotę popełniłem, odchodząc i krzycząc "NIENAWIDZĘ CIĘ!". Nie pomyślałem wtedy o Jego uczuciach. Jestem pieprzonym egoistą! Co on sobie wtedy pomyślał ? Znienawidził mnie ? Czy może jednak wybaczył mi te słowa? Nie wiem, co robi, gdzie jest i czy... żyje ? A co jeśli te słowa zraniły go do tego stopnia, że postanowił się zabić ?  Nie to niemożliwe! Aigooo, mam nadzieję, że to tylko moje zjebane MYŚLI... Ale jednak, zrobię może ten krok i wrócę do Niego? Wytłumaczę mu wszystko, może zrozumie i wybaczy ?

*Narrator trzecioosobowy*
Tae szybko wyszedł z kawiarni, w której  przebiegały jego intensywne przemyślenia.
Szedł przez miasto rozglądając się z nadzieją, że zauważy Jimin'a. Jednak od kilku dni nie było to możliwe...

*Perspektywa Tae*
Wszedłem do kiedyś NASZEGO domu i zastałem pustkę, zacząłem uważnie rozglądać się po mieszkaniu. Na stoliku w kuchni zauważyłem listy, zaadresowane do... MNIE? To było pismo Jimina! Moje serce momentalnie zaczęło bić szybciej. Listy były ponumerowane, więc zacząłem szukać listu 1. Znalazłem! Otworzyłem list i uważnie czytałem każdy wyraz. Moje oczy momentalnie się załzawiły. Kolejne Listy, ostatniego nawet nie doczytałem, gdyż łzy rozmazały tusz... Ale nie to niemożliwe prawda? To żart ? Nie. Sen? Raczej.. TAK. NIE. Już sam nie wiem! To za dużo jak na jeden dzień! Ale może jeszcze nie jest za późno ? Może on to dopiero teraz napisał ?
Ale gdzie on może być ? Cholera jasna! Kurwa, myśl Tae, myśl! No tak JEZIORO!
*Skip Time*
No japierdole! Nie widzę go! CO TO KURWA PŁYWA PO TYM JEZIORZE?! JIMIN?! NIE, CHOLERA NIE!

*Narrator trzecioosobowy*
Tae momentalnie padł na kolana, gdyż ciało Jimin'a spokojnie kołysane przez delikatne fale unosiło się na tafli jeziora. Chłopak bez zastanowienia ruszył w stronę rusztowania i po chwili był na szczycie. Jego również obserwował niebieski motyl, wspierał go tak jak Jimin'a. Tae równoeż wybrał złą opcję. Chłopak wziął spokojny rozbieg i skoczył. Wpadając do jeziora chwycił zimną rękę ukochanego, dodało mu to otuchy i potwierdziło go w postanowieniu o śmierci. Po chwili oczy Taehyung'a zamknęły się a ciało wypłynęło na powierzchnię. Od tego momentu są już razem na zawsze i nic nie będzie w stanie ich rozdzielić.

Jimin nie wspominał nigdy o tych słowach które padły z ust Tae, ponieważ wybaczył mu je w tym samym momencie co je powiedział.
___________________
*Zakończenie*
Miłość niby nie zna granic, ale jednak te granice dla niektórych istnieją. Nie każdy jest w stanie wybaczyć drugiej połówce zdradę, odejście, pare raniących słów.
Jednak miłość Jimin'a tych granic nie posiadała...

_________________
Koniec totalnie zjebany, ale jest! 🌸💔😕❤

ι αм ѕσяяу, нσиєу ρ.נм×к.тнOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz