Miło, że zadzwoniłaś

130 7 0
                                    

Obudziłam się o 14, tak wiem jestem śpiochem, ale cóż kocham spać. Wstałam poszłam odbyć poranną toaletę, a później się ubrać. Dzisiaj postawiłam na krótkie czarne spodnie i szarą koszulkę na ramiączkach. Wydaje mi się, że na dworze jest ciepło z tego co widzę za oknem. Na śniadanie zrobiłam sobie omleta, bo nie bardzo umiem gotować, a to jest szybkie i proste. Później trochę posprzątałam w domu i przypomniało mi się, że ta dziewczyna z baru chyba miała Jade na imię już nie bardzo pamiętam dała mi jakąś kartkę. Podeszłam do spodni i wyjęłam z kieszeni kartkę, którą mi dała jak się okazało to był jej numer pod, którym napisała "zadzwoń jak będziesz miała czas. Miło się rozmawiało. Jade". W sumie nie mam nic do roboty to zadzwonię do niej i zaproszę ją na kawę. Wybrałam numer i nie musiałam długo czekać, bo po chwili Jade odebrała.

-Halo? - jej głos odezwał się w słuchawce

-Hej Jade to ja Perrie, dałaś mi swój numer wczoraj w barze więc pomyślałam, że zadzwonię i zaproszę cię na kawę co o tym myślisz? - zapytałam

-O hej Pezz miło, że zadzwoniłaś - Pezz? Nowe przezwisko nawet mi się podoba- w sumie to i tak nie mam na dzisiaj żadnych planów więc możemy się spotkać. Może o 16 przy lodziarni? - zaproponowała

-Okej będę to pa Jadey- pożegnałam się z nią

-Pa Pezz - rozłączyła się

Gdy skończyłam rozmawiać z Jade włączyłam sobie jakiś film, a w sumie to niby horror "Stay alive" głównie chodzi w tym filmie o to, żeby nie umrzeć w grze, bo jeżeli w grze umrzesz to w rzeczywistości też. Jak film się skończył była już godzina 15 więc poszłam się pomalować tym razem dałam tylko podkład, puder i pomalowałam rzęsy. Z racji, że nie mam daleko do tej lodziarni to się przejdę. Doszłam na miejsce jakieś 15 minut przed czasem, ale nie musiałam długo czekać, ponieważ Jade też przyszła przed czasem.

-No hej to idziemy?- zapytałam

-Hej poczekaj, bo kupię sobie loda chcesz też? - zapytała i podeszła do okienka

-Nie dziękuję - odpowiedziałam

W drodze do kawiarni dowiedziałam się, że Jade jest bardzo miłą i przyjacielską osobą. Była Kanadzie, Tokio i Hiszpanii. Ma starszego brata o 3 lata. Zerwała ze swoim chłopakiem kilka miesięcy temu, bo ją zdradził. Lubi oglądać bajki, bo przy nich zapomina o problemach i ma uczulenie na czekoladę. Szłyśmy chwilę w ciszy kiedy Jade się odezwała

- Powiedz mi coś o sobie - uśmiechnęła się do mnie

- No to jestem Perrie i mam 23 lata to już wiesz - powiedziałam z uśmiechem - lubię zwierzęta, a szczególnie psy. Mam szpica miniaturowego, który nazywa się Hatchi, ale nie mam go u siebie w domu niestety z powodu braku czasu i pracy więc jest u mojej mamy. Jestem miła dla osób, które mi nie podpadną. Mam chłopaka Alexa, ale od pewnego czasu nie układa się nam dobrze. I to w sumie tyle - powiedziałam

Doszłyśmy do kawiarni i zamówiłyśmy sobie Cappuccino. Jade naprawdę jest miłą osobą i ciesze się,że ją poznałam. Telefon zaczął mi wibrować i myślałam,że to Alex,ale jak okazało się to była Jesy.

-Poczekaj chwilę,bo przyjaciółka do mnie dzwoni - powiedziałam do Jade

-Co chcesz Jesy? Nie mam teraz czasu,bo jestem zajęta- powiedziałam ze śmiechem

-Ooo a czym,albo kim jesteś zajęta?- dopytywała się jak zawsze

-Z pewną brunetką pije właśnie Cappuccino,a co chcesz?- Zapytałam

-Wiesz dzwonie,bo w sumie dawno się nie widziałyśmy i może wpadłabym dzisiaj do ciebie? zrobimy sobie jakiś maraton filmowy - zaproponowała

-Jasne wpadaj- powiedziałam i się rozłączyłam

-Ciekawska ta twoja przyjaciółka jest- zaśmiała się Jade

-Oj i to bardzo. Wszystko zawsze musi wiedzieć,ale w sumie to i dobrze jest dla mnie jak siostra. Dzisiaj wieczorem wpadnie do mnie, może chciałabyś ją poznać? - zaproponowałam Jade

-Wiesz co nie wiem czy powinnam się do ciebie wpraszać i przeszkadzać wam - odpowiedziała

- No co ty nie będziesz przeszkadzać. Jesy na pewno się ucieszy,że cię pozna- powiedziałam

Skończyłyśmy pić Cappuccino i poszłyśmy do mnie.






Love storyWhere stories live. Discover now