Prolog - Wakacyjne myśli

24 3 3
                                    

Jak codziennie rano zwlekam się z łóżka i udaje się do łazienki, aby się ogarnąć, tylko po to by usiąść plackiem na kanapie. Zaczynając oglądać głupi film, czy serial, który akurat puszczają w TV.

Tak mijają mi wakacje, mimo to nie nudzilam się ...zbytnio.

Pewnie dlatego, że co parę dni wychodziłam, w sumie gdziekolwiek. Raz była to plaża, jakiś czas później park, czy jakieś zakupy. Zdarzały się jakieś domówki i choć nie miałam nawet szesnastki , pojawiałam się i tak.

Nic szczególnie specjalnego. Było co robić. Jednak wakacje suneły końcowi, co nie szczególnie mi przeszkadzało. Choć gdy ktoś o tym usłyszał, pytał się czy na coś choruje.

No co ? Przecież to nic takiego, a ten rok miał być zupełnie nowy, w całkiem innej szkole. Magicznej.

Zupełnie jak moi bracia, dziewietnastoletni Nick i siedemnastoletni Leo.

Dwaj obrońcy świata, przed nudą. Czasem lepiej nie być w polu rażenia, gdy ta dwójka coś kombinuje. Choć przyznam się niejednokrotnie im pomagałam.

Miałam dołączyć do nich za niecały tydzień. Wtedy miałam się zakwaterować, niestety będę tam sama.

Moja przyjaciółka jest człowiekiem. Nad czym nieraz ubolewam, ponieważ nie zawsze będzie tam gdzie ja.

Drugim "ale" jest brak jakichkolwiek przejawów wilkolactwa, więc miałam powód do zmartwień.

Jednak moi rodzice stwierdzili, iż to niemożliwe, abym jej nie posiadała. Obydwoje byli wilkolakami wysokiej rangi, więc genetycznie musiałam posiadać choć jedną wilczą cechę.

W razie braku przejawów magii, najwyżej mnie wyleją, co ewentualnie nie było by tak tragiczne. Wróciłabym do mojej przyjaciółki.

Starałam się tak myśleć, jednak z tyłu głowy wiedziałam, że gdy mnie wyleją to stanę się pośmiewiskiem i zhańbie całą rodzinę. Nie mogłam do tego dopuścić.

Z takimi myślami zasnęłam, na bardzo niewygodnej kanapie w salonie.

Inna niż myśleli🌙Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz