09.03.2017

31 6 0
                                    

Już marzec, za dwa tygodnie święta wielkanocne. Jak już mówiłam, ludzie  to okropne kreatury. Przy pierwszej lepszej okazji wbijają ci nóż w  plecy...
Tak, możesz się domyśleć pamiętniku co się stało; Ari  okazała się dwulicową świnią. Alex miała rację, wiedziała, że tak to się  skończy.
No więc, Ari wcale nie skończyła przyjaźni z Jane oraz  Kate. Uwierzyła im, że ja jakoś (w sumie jestem ciekawa jak)  przekształciłam ich głosy. W ramach zemsty postanowiły w trójkę  ośmieszyć mnie... Naprawdę mam na to wyjebane, lecz opowiem Ci co  postanowiły zrobić... No więc mieszkam nie daleko, ale również nie  blisko od mojej uczelni w wieżowcu   na parterze przy Houston Street.  Mój mieszkanie jest tak zaprojektowane, że mam tak jakby tarasik  (kawałek ogrodu z zewnątrz, obtoczonego płotem). Wracając do wątku, moja „psiapsi"  oraz jej ekipa wkradły mi się na ten tarasik i zrobiły mi zdjęcie przez  uchylone okno gdy chodziłam po mieszkaniu w bieliźnie. Najbardziej mnie bawi to, że jeżeli gdzieś  opublikują te zdjęcie, uczelnia ich wywali.
Byłam również na pogrzebie babci,  widziałam jej ciało w trumnie przed skremowaniem. Cała moja ,,rodzina''  płakała. Ja, ja patrzałam na jej ciało jak osłupiała. Nie mogłam  uwierzyć, że odeszła. Zasnęła z uśmiechem na twarzy, widać było, że  teraz jej lepiej. Mama mi opowiadała, że 4 dni przed jej śmiercią  zawiozła babcię do szpitala, bo strasznie źle się czuła. Lekarze jej  powiedzieli, że trzeba wyciąć woreczek żółciowy. Po operacji nadeszły  jakieś komplikacje. Babci nie dali narkozy (nie mam pojęcia dlaczego,  chyba mieli pewność, że już się nie obudzi). Również powiedzieli: jeśli przeżyje noc to będzie żyła. Moja mama siedziała przy niej cały czas. Opowiedziała mi, że ok. 4 nad ranem moja babcia się obudziła sama z  siebie, spojrzała w bok i powiedziała: „Witaj żołnierzyku"~tak właśnie  babcia mówiła do mojego dziadka. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie to, że dziadka tam nie było, bo zmarł 13 lat temu...
Interesująca  sytuacja. Ciekawe czy dusza istnieje, a jeśli tak, to czy zwierzęta też  ją mają? Przecież one zabiją, ale dla przetrwania czy to wtedy jest  „grzech"? Czy może one mają inny „dekalog"? Czy ja posiadam duszę?
W sumie prócz tego nic się ciekawego nie działo.

Rose

Z pamiętnika sadystkiWhere stories live. Discover now