Spędzałam cały dzień ze znajomymi chodząc po całym mieście, nogi mi odpadały czułam sie jak po maratonie. Zwykła weekendowa rutyna, nic ciekawego, poszlismy na pizzę rozmawialiśmy spacerowaliśmy itd. Gdy wrócilam do domu zrobiłam sobie herbatę i ulunione kanapki, usiadłam na dużej kanapie w salonie i oglądałam samotnie filmowy. Ze znajomymi wypiliśmy trochę, więc byłam lekko podpita -zawrpty głowy i te sprawy- dlatego postanowiłam spędzić cichy wieczór w domu. Siedziałąm po turecku na kanapie przykryta kocem pijąc herbatę i zagryzając kanapkami, przypomnialam sobie że w szafce mam kilka paczek chipsów. Zaraz mieli pokazać nowy horror więc postanowiłam zaopatrzyć sie w prowiant składajacych sie z 6 paczek różnych chipsów i 2 litrowej butelki colu. Weszłam do kuchni i zauważylam sylwetkę, światło było zgaszone więc postać zlewała się z pokojem. Widzialam wysoką osobę dość chudą. Zapalilam światło i zniknęła. Stwierdziłam że to procenty robią sobie ze mnie żarty, niewzruszona schyliłam się, otworzyłam szafkę i zauważylam chłopaka skulonego w środku. Podskoczylam z przerażeniem.
-Co ty tu robisz?! Kim ty jesteś?!-Krzyczałam widząc jak wychodzi
-Spokojnie nie krzycz-zatkał uszy z grymasem na twarzy
-Co ty tu do cholery robisz?! Jak tu wlazłeś?! Kim ty jesteś?! -Ściszylam głos jednak dalej było w nim wyraźnie słychac zdenerwowanie, sięgnęłam do tylniej kieszeni po telefon żeby zadzwonić po pomoc, policje, kogokolwiek kto wyprosiłby mojego nieproszonego gościa
- Przyszedłem do ciebie w..w.. Jak to sie kurwa nazywa..hm.... Wizytacje?-kręci ustami i rozgląda sie po calym pokoju
-Odwiedziny?-Patrze na niego ostro wyciągając telefon z kieszeni z lekkim przerażeniem gdy spojrzałam w jego malinowe usta i dostrzegłam przerośnięty ząb szpiczasty i perłowo biały- Jesteś przebierańcem? Chcesz mnie nastraszyć tymi atrapami? Słabo ci idzie- powiedziałam w prawdzie odsówając sie od niego o krok
Czym? Tym?-Pokazal oba kły- moje zemby? -zaśmiał sie- aż tak dobrze o nie dbam że przypominają sztuczne?
Teraz wszystko było jasne, jego czarny ubiór, czarne włosy postawione do góry i oczy w tym samym kolorze z nutą czerwieni, ta blada karnacja ta dziwna mowa. O kurwa w moim domu jest wampir!!! Czuje sie jakbym grała w słabym horrorze i w prawdzie bym to wolała. Odsónęłam sie od niego jeszcze na krok wyciagajac w tym samym momeńcie telefon aż usłyszałam głośny krzyk który zadudnił mi w uszach
-Zostaw to!
W strachu i pospiechu chciałam odwrócić sie i uciec, jednak zaplątalam sie o własne nogi i uderzyłam w coś głową, poczulam silny ból i niemoc, później została mi tylko pustka.
Obudziłam sie na kanapie nie czułam już bólu, splywajacej po mojej głowie krwi czy tego łomotu w głowie, pierwsza moja myśl to: nie rozbilam sobie glowy o posadzkę druga: nie zlamałam ręki o blat. Ja żyje...
Podnosząc sie zauważylam jak on siedzi obok mnie na kanapie z kamienną twarzą wpatrzoną w jeden punkt. Było czuć chłód jego ciała, co jakiś czas wkładał do ust chipsa ogladając horror jakby to był film dokumentalny! Coś mi tu nie gra. Patrze na niego zdziwiona. Zaczęłam sie powoli podnosić.
-O wstałaś wreszcie.... Myślałem że zapadłaś w jakąś śpiączke czy coś... Nieźle huknęłaś o ziemię-spojrzal na mnie usmiechając sie i jedząc kolejne chrupki
- Czy przypadkiem nie za bardzo sie zadomowiłeś?-spojrzałam na niego.
CZYTASZ
Zakochana w Bestii
VampireHistoria niebezpieczeństwa które towarzyszy temu uczuciu czyli miłości. Piękne i niebezpieczne jak róża piękna jednak ma kolce które tworzą rany. Czy uda im się przetrwać? Czy zginą przez te uczucie? Mam na imie Diana i opowiem wam moją historię. M...