Prolog

1.6K 23 0
                                    

Dwa tygodnie wcześniej

-Wejdźmy do Starbucksa. Mam ochotę na coś słodkiego- jęknęła Victoria, patrząc z utęsknieniem w stronę kawiarni. Spojrzałam na torbę z Zary. Dalej nie mogłam uwierzyć, że dałam się wyciągnąć jej na zakupy w niedziele przed godzinę 10.
-Tak! Czuje, że mam spadek cukru. Trzeba uzupełnić kalorie- Olivia zatarła ręce. Czyli znowu nie miałam nic do gadania. Chciałam wrócić do domu i położyć się na kanapie przed telewizorem. Ewentualnie pójść dalej spać.
Olivia złapała mnie za łokieć i pociągła w stronę Starbucksa. Weszłam za nimi do środka, od razu rozglądając się za wolnym stolikiem. Czy ludzie nie mieli nic do roboty, niż siedzieć w Starbucksie przed południem?
Dziewczyny na szczęście upatrzyły coś wolnego w rogu lokalu. Od razu usiadłyśmy do stolika.
-Co wam zamówić?- zapytała Vicky, wyjmując portfel z torebki.
-Java Chip i kawałek tego nowego sernika- odpowiedziała niemal od razu Liv.
-A ty Lota?- skierowała wzrok na mnie.
-To co Olivia, tylko zamiast sernika ciasto marchewkowe- po tym Vicky od razu poszła zamówić.
-Idę tylko do łazienki- poinformowałam Liv i wstałam z miejsca. Udałam się w stronę toalet. Załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam z łazienki. Zrobiłam kilka kroków  i poczułam, że z kimś się zderzam. Po wzroście od razu zorientowałam się, że to chłopak. Gdyby nie owinął swojego ramienia wokół mojego ciała, to jestem pewna, że mój upadek należałby do tych bolesnych.
Uniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz. Przestałam na sekundę oddychać, kiedy zobaczyłam, że przed sobą mam Shawna.
-Dziękuje-starałam się uśmiechnąć, ale jestem pewna, że wyszedł z tego grymas. Brunet posłał mi jeden ze swoich czarujących uśmiechów i puścił mnie. Przeszedł obok mnie i wszedł do toalety. Stałam w miejscu jeszcze przez parę sekund. Co tak właściwie się wydarzyło?

Fake SMS & imagine|| Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz