Siedzieliśmy i patrzyliśmy w sufit.Przynajmniej ja,bo po chwili zauważyłam jak Mingyu chwycił za telefon. Byłam oparta o ramię chłopaka.Ale w końcu popatrzyłem na niego. Miał dość spokojny wyraz twarzy. Uznałam więc, że nic się nie dzieje i wróciłam do poprzedniego zajęcia. Zastanawiało mnie jaki to kolor, był taki niepowtarzalny. Stwierdziłam, że zostanie to dla mnie zagadką do końca życia, bo głupio byłoby pytać o kolor sufitu. Wtuliłam się mocniej w ramię Mingyu i zamknęłam oczy.
-Oglądamy coś?-Zapytał Chłopak i przy okazji wybudził mnie z rozmyślania.
-Okej,w sumie to i tak nic nie robimy-powiedziałam i uśmiechnęłam się na co dostałam odpowiedz również w formie szerokiego uśmiechu.Mingyu wstał i udał się na dół po laptopa na, którym mieliśmy oglądać dramę.Ja czekałam w jego pokoju rozglądając się. Wydawało mi się ,że coś uległo zmianie.Nie wiedziałam co.Ale po chwili zdałam sobie sprawę, że to z powodu braku w nim Mingyu.Ten pokój był tak dobrze dopasowany do chłopaka ,że bez niego pomieszczenie wyglądało conajmniej dziwnie.W końcu wrócił Mingyu.Na rękach trzymał laptopa ,a dzwi popchnął nogą.
-To jaką dramę oglądamy?-Zapytał Chłopak.
-Yyy...Ty wybierz.-odpowiedziałam trochę zamyślona.
-Okej, ale nie uciekaj mi w połowie dramy jak okaże się dziwna lub nudna.-Powiedział śmiejąc się lekko.
-Zgoda...-Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się...2 GODZINY PÓŹNIEJ...
-To było bez sensu...Cała ta drama była bez sensu!-Powiedział oburzony Mingyu-A ty jak uważasz?-Zapytał.
-Yyy...no zgadzam się z tobą- Odpowiedziałam lekko unosząc lewy kącik ust ,ale i w tym jestem beznadziejna i nie wyglądało to naturalnie.Chłopak popatrzył na mnie conajmniej jak na idiotę i powiedział:
-Masz paraliż prawego kącika ust?-I zaczął się śmiać, ja nie odpowiadałam i również zaczęłam się cicho chichotać.Mingyu znów chwycił za telefon i zaczął coś sprawdzać. Chciałam zobaczyć co takiego sprawdza.Pod pretekstem pocałunku, zbliżyłam się do twarzy Chłopaka. Spojrzałam na telofon ,a następnie pocałowałam go w policzek.Na który Mingyu uśmiechnął się i odwzajemnił pocałunek. Następnie wrócił do poprzedniego zajęcia.Pisał z niejakim Hoshim. Nie kojarzyłam go ,a przynajmniej imienia. Potem siedzieliśmy 15 minut w ciszy.Aż w końcu nie wytrzymałam i zapytałam:
-Kim jest Hoshi?
-To mój przyjaciel, nie mówiłem Ci o nim?
-Nie, jesteśmy ze sobą 3 miesiące.
-No racja,ale go nie mogłem ominąć.To najlepszy kumpel na świecie!
-Widocznie zapomniałeś...
-Widocznie tak...-Przytaknął i odłożył telefon.Po czym Zapytał:
-Może się razem pouczymy?Jutro jest sprawdzian z Fizyki...
-Jasne!-Odpowiedziałam.Uwielbiam naukę ,a w szczególności Matematykę,Geografię i Fizykę.Chociaż po chwili zaczęłam się zastanawiać...Mingyu i nauka?Dosyć niestosowne i niespotykane połączenie. Chłopak zagłębiał się w rzeczach, których nie lubi kiedy coś albo ktoś go gnebi.Miałam nadzieję ,że nie w tym przypadku...Cześć!Nowe opowiadanie!Mam nadzieję, że się spodoba:D
Będę się starać nie zaniedbywać ,,Sławy ". Sorki za to ,że pierwszy rozdział taki krótki.Do zobaczenia!
CZYTASZ
Miłość na Pocieszenie
Fanfic♢~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♢ Historia o tym jak Yuju dość nietypowo ma pocieszyć Hoshiego po stracie bliskich...Robi to za prośbą swojego chłopaka -Mingyu... ♢~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♢