Deszczowa noc

126 9 2
                                    

Dzisiaj mija dokładnie rok od kąt  poznałem mojego przyjaciela, ale chyba zacznę wszystko od początku...

No więc tak. To była deszczowa noc, a ja szedłem właśnie do baru mojego kolegi, Weaslea. Otwieram drzwi i od razu poczułem mocny zapach alkoholu. Spojrzałem w stronę lady gdzie za uwarzyłem mojego przyjaciela. Pod szedłem do niego i przywitałem się.

-Siema Weasel 

-Ooo cześć Wade. Zgaduje że to co zwykle? 

-Nie, dziś tylko woda. Czas coś zmienić w moim życiu.

Uśmiechnąłem się do niego i odebrałem szklankę, którą mi podał. Wziąłem łyka wody i usłyszałem Weasela.

-Ok, ale pij szybciej bo chciałbym już zamykać.

-Tak, już już daj mi jeszcze pięć minut. 

-Pięć minut Wade i ani chwili dłużej. 

Wyszedłem po piętnastu, bo gdy miałem już wychodzić powiedziałem że idę jeszcze do toalety. 

Po czterech minutach do drzwi od kabiny zaczął walić Weasel. Był trochę wkurzony, coś tam mówił że mam już wychodzić, ale i tak miałem go w dupie. Wyjąłem telefon i zacząłem sprawdzać Facebooka, Instagrama i tak dalej. Gdy sprawdziłem wszystkie portale, schowałem telefon i zrobiłem to co trzeba. Wyszedłem z kabiny i powoli podszedłem do drzwi wyjściowych od toalety. Powoli uchyliłem je by zobaczyć czy zdążę się ewakuować z baru nie natrafiając się na, pewnie już wkurwionego na mnie, Weasela. Zobaczyłem że stoi do mnie plecami i rozmawia przez telefon. Postanowiłem wykorzystać tą sytuację i szybko wybiegłem z pomieszczenia na dwór. Po chwili dostałem wiadomość. Odblokowałem telefon i zacząłem czytać treść SMS'a

ILE MOŻESZ SIEDZIEĆ W TYM KIBLU JA CHCE JUŻ ZAMYKAĆ!!!!

O mój boże on myśli że ja nadal tam siedzę. Pośmieje się trochę i nie odpiszę mu. Może za piętnaście minut mu odpisze że już wyszedłem.    

Właśnie wysyłałem wiadomość do Weasela, gdy nagle usłyszałem dziwny dźwięk.

Co to jest słyszałeś to. Ty... Tak ty, do ciebie mówię. Pewnie zauważyłeś że właśnie przełamałem czwartą ścianę

podszedłem do źródła dźwięku który pochodził z opuszczonej uliczki. Przygotowałem gwiazdki do rzucana na wszelki wypadek. Nagle coś wyszło za śmietnika, chciałem już to coś zaatakować, ale zobaczyłem że to był zwykły przemoknięty szary kot. Schowałem gwiazdki i powoli podszedłem do zwierzęcia żeby go nie spłoszyć, gdy zobaczył że kot nie uciekł, podniósł go na ręce. Zacząłem się mu przyglądać, zauważyłem że nie ma obroży, więc postanowiłem wziąć go do domu.

-No to jest mój dom rozgość się. 

Powiedziałem do kota stawiając go na podłodze. Zwierze nie pewnie stawiał kroki, jak by się bał że coś mu się stanie. 

-Hmm, było by ci trzeba nadać imię. Może... Catpool? Podoba ci się?

Kot odwrócił głowę w moim kierunku i pokiwał nią na tak. Widać że ten kot rozumie wszystko co mówię, ale lepiej to sprawdzić.

-Ty rozumiesz co mówię

Kot znowu pokiwał głową na tak. Myślę że się zaprzyjaźnimy 

I będziemy zajebistymi bohaterami.

__________________________________________________

Dziękuje bardzo wam za przeczytanie jeśli wam się spodobał początek dajcie znać w komentarzu zostawcie gwiazdkę. 

Do następnej części ... 


Deadpool - Przyjaźń na wiekiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz