4/Testy na eliksirze

337 14 6
                                    

Gdy przyszedłem do dormitorium Draco i Harry od razu rzucili się na łóżka. Ja natomiast ruszyłem powoli do ostatniego wolnego łóżka i rozpakowałem się. Podeszłem do chłopaków.
- Posłuchajcie - zacząłem.- Jeżeli chcecie godnie się przyjaźnić ze mną musicie wykonywać moje rozkazy i mojego ojca. Żeby zyskać moje zaufanie. Bo jak nie... Znajdę was i zabiję za pomocą TEGO.- uniosłem fiolkę z moim eliksirem. Głośno przełknęli ślinę.
- Jak to działa?- zapytał Harry.
- Do tego właśnie zmierzałem... Poszukajcie nic nie wartej ofiary! Najlepiej z naszego roku! Z Gryffindoru... Tak... I przynieście ją do mnie, a pokażę wam jak owa mikstura działa.- uśmiechnąłem się złośliwie.
- Już idziemy...- powiedzieli z szacunkiem i ruszyli na korytarz.
-"Może warto się z nimi przyjaźnić"?-pomyślałem.

^Time Skip^
Po godzinie przyszli z jakąś puchonką. Z tego co wiedziałem była to Hannah Abbott.
- Słyszałam, że szukacie kogoś do pomocy... Co się stało?- zapytała słodkim głosem na co się wzdrygłem. Po chwili udawałem biednego zagubionego chłopca.
- Szukam kogoś kto po mógłby nam z zadaniami domowymi... No wiesz.
Chcesz coś do picia?
- Tak jeśli macie poproszę wodę...-uśmiechnąłem się. To zadanie było wręcz banalne. Podszedłem do swojej komody. Wyciągnąłem fiolkę i butelkę z wodą. Nalałem wszystko do szklanki. Na twarzy miałem uśmiech godny szatana. Podałem naczynie nieświadomej dziewczynie. Gdy wypiła płyn, wszystko zaczęło działać zgodnie z planem. Jej wzrok stał się pusty.
- Twe życzenie, mym rozkazem- powiedziała benamiętnym tonem.
- Udało się!!!- krzyknąłem radośnie. Chłopcy spojrzenie na mnie nie rozumiejąc mojej reakcji.
- Co ci się udało?- zapytał Draco.
- Mój eliksir działa.
- Jak?
-Patrzcie... Abbott!
- Słucham mój Panie...
- Pocałuj Astorię Greengrass... w policzek.
- Tak mój Panie i Władco...- wyszła do pokoju wspólnego. Gdy znalazła dziewczynę zrobiła to co jej kanałem, podeszła do mnie i skłoniła się nisko.
- Możesz odejść do swojego domu.- rozkazałem. Wróciliśmy do swojego dormitorium.
- Widzicie... To działa jak zaklęcie Imperius. Teraz gdy powiem hasło, dziewczyna zginie...- pochyliłem się w ich stronę- nie chcecie tak skończyć, prawda?
- Prawda...- wyszeptali ze strachem.
- No........... Tenebris- wyszeptałem w mowie węży. Odsunęli się z przerażenia. Poszliśmy spać.

Następnego dnia
Od rana nauczyciele szaleją ze strachu, ponieważ zobaczyli na schodach martwą dziewczynę- Hannah. Dyrektor z tego powodu odwołał nam lekcje. Siedzieliśmy właśnie w pokoju wspólnym na NASZYCH kanapach. Uśmiechnąłem się. Ruszyłem do dormitorium. Zacząłem pisać list.

Drogi Ojcze
Chciałem cię poinformować, że eliksir mojego pomysłu działa jak najlepiej. Zrobili nam dzień wolny, ponieważ przestraszyli się martwego ciała na schodach. W Hogwarcie zacznę zbierać dla ciebie szpiegów. Wiem, że jesteś profesorem Obrony Przed Czarną Magią. Przede mną nic nie ukryjesz. Do zobaczenia.
T.M.R

Uśmiechnąłem się złowrogo. Zabawa dopiero się zaczyna.

~Postanowiłam powrócić i oto jestem z nowym rozdziałem. Możecie mnie motywować głosując lub komentując.

S.Riddle

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Syn Czarnego PanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz