Kilka następnych dni minęło mi jakoś tak spokojnie. Można powiedzieć,że nawet zbyt spokojnie. Nie miałam żadnych koszmarów o Carli, ani więcej psychicznych, kompletnie pozbawionych sensu snów o młodym Stevenie. Korzystając z wolnego czasu jaki dają nam wakacje, usiłowałam dowiedzieć się czegoś więcej o tym chłopaku. Problem polega na tym, że GOOGLE nie wyszukało mi nikogo kto nazywałby się Steven Pricemaner. Co prawda niby z nim rozmawiała i opowiadał o sobie, ale te historie nie brzmiały jakoś prawdziwie, były zbyt wyszukane, zbyt szczęśliwe lub po prostu...zbyt nijakie. Przecież każdy normalny człowiek miał w swoim życiu jakieś przykre wydarzenia, przeżycia,cokolwiek. Albo jego przeszłość była tak cudowna, albo pomijał to co było złe.Tylko po co? Co on ukrywa?
*
Całe szczęście, że na tym beznadziejnym padole jest takie miejsce jak biblioteka. Szczerze powiedziawszy tylko tam czuję, że znam swoje miejsce-pośród starych, zalanych stron wypełnionych tylko 32 literami, a jednak wciąż wspaniałych. Właśnie dziś przyszły nowe lektury, więc dlatego tu jestem, próbując znaleźć coś ciekawego. Ku mojemu szczęściu (sarkazm) znalazłam tylko jakieś śmieci. Wiem, wiem nie powinno się tak mówić o książkach, ale co poradzić kiedy po przeczytaniu pięciu stron wiem kto jest mordercą? No dobra, zaczęłam od końca, żeby móc na coś ponarzekać. Znów jest jak zwykle, jestem dziwolągiem, bez przyjaciół. A łudziłam się, że tamte kilka godzin coś zmieni.Co ja sobie myślałam? Nie chodzi o to, że mi się spodobał, po prostu jest to pierwsza osoba od dawna, z którą mogłam porozmawiać, a tera znów mi to odebrano...
*
Jest ciężko, a pewnych rzeczy nie da się zapomnieć. Koszmary znów mnie dręczą.
*
CZYTASZ
Dawcy Nadziei
RandomKażdy z nas raz ma w życiu szczęście, a raz wręcz przeciwnie. A co jeśli nasz los z góry byłby przewidziany? O tym właśnie ma opowiadać historia nastoletniej Gii, która uważa, że jej życie to pasmo nieszczęść. Nic nigdy jej nie wychodzi, nie ma prz...