Szedłem wąską, klimatyczną uliczką nieco oddaloną od centrum Barcelony. Podręczna, foliowa reklamówka do połowy wypełniona zakupami z pobliskiego sklepu ocierała się o moją nogę, a jej górna część wpijała się nieprzyjemnie w palce. Podniosłem wzrok na pomarańczowo-żółte niebo, a następnie na obręcz balkonu, który należał do mnie. Ustałem w kroku i przymknąłem na chwilę oczy. Czwarte piętro. Sporo schodów. Naprawdę nie mam ochoty tam włazić. Wydałem z siebie ciche westchnięcie i ruszyłem w stronę zdobionej w starym stylu kamienicy. Minąłem drewniane drzwi i po paru chwilach dotarłem po schodach na 4° dcha B. Był to adres mojego skromnego mieszkania, niczym nie różniącego się od innych w budynku. Włożyłem lewą dłoń do trzymanej foliówki i niezdarnie przerzucałem zakupione produkty, szukając po omacku srebrnego klucza do pokoju. Po wielu nieudanych próbach położyłem reklamówkę na w słabym stanie płytkach i przykucłem by znaleźć w niej metalowy przedmiot. Po dłuższej chwili znalazłem szukany klucz i wyjąłem go z torby. Nieudolnie pare razy próbowałem wcelować nim do zamka. Byłem zbyt zmęczony dzisiejszym dniem, by na czymkolwiek się skupiać. Wchodząc do ciasnego korytarza, obojętnie rzuciłem reklamowkę na panele i pokierowałem się w stronę balkonu. Przekręciłem białą klamkę i doszedłem spokojnym krokiem do balustrady, opierając się o jej zimną obręcz. Na rękach odczuwałem chłód ciemnobrązowej barierki, a po mojej twarzy przechodził lekki, przyjemny wiatr. Kochałem chłodne wieczory. To już czwarty miesiąc od kiedy moje życie toczy się w taki, a nie inny sposób. Bez telewizji, koncertów, fanów, piosenek, udogodnień. To już czwarty miesiąc od kiedy tu mieszkam. To już czwarty miesiąc od kiedy usunąłem instagrama, Facebooka i wszystkie inne portale społecznościowe z telefonu. To już ósmy miesiąc od kiedy poczułem się samotny.
____
O to krótki prolog na zachętę ♡ ulica, na której mieszka Alvaro to ulica z okładki
Gwiazdka? Komentarz?
CZYTASZ
Po drugiej stronie ulicy [Alvaro Soler]
Fanfiction'' To już czwarty miesiąc od kiedy moje życie toczy się w taki, a nie inny sposób. Bez telewizji, koncertów, fanów, piosenek, udogodnień. To już czwarty miesiąc od kiedy tu mieszkam. To już czwarty miesiąc od kiedy usunąłem instagrama, Facebooka i w...