Po wyjściu z budynku razem z Taehyungiem, kierowaliśmy się do auta. Żadne z nas najwidoczniej nie miało pojęcia, jak zacząć rozmowę. Ta cisza była dość krępująca. Chłopak wyjął kluczyki z kieszeni i nacisnął przycisk.
-Chodź- powiedział, po czym otworzył mi drzwi.
Kiedy sam usiadł w swoim fotelu, szybko włączył radio i zapiął pas.
- Jakieś szczególne życzenia?
- Słucham?- spytałam, nie do końca rozumiejąc co miał na myśli.
- Jest jakaś piosenka, którą chcesz, abym włączył?- uśmiechnął się.
- Zdaję się na ciebie.
- Wiesz, jeśli chodzi o mnie, jestem największym fanem BTS. Świetni są, słyszałaś kiedyś?- powiedział udając poważnego.
- Jasne, że tak. Ten cały Jungkook jest niezły. Widziałeś jak dobrze wygląda? Widać, że dużo ćwiczy- kontynuowałam.
- Proszę cię. Jungkook? Jestem pewien, że nie widziałaś V. Jest z nich wszystkich najlepszy. Czysty ideał.
- Widziałam go i nadal twierdzę, że Jungkook jest świetny- ciągnęłam temat w środku umierając ze śmiechu.
- Nie wiesz co mówisz..
- Tak swoją drogą, nikt nie wspomniał...na którą jutro?
- A, no tak. Pogadałem z nim. Jutro wolne- powiedział przyspieszając.
- Czemu? Mieliśmy ćwiczyć- zdziwiłam się.
- Tak, wiem. Tylko, że.... tobie wychodzi to już dobrze, no mi prawie... ale mam jeszcze czas- dodał tłumacząc się.
- Taehyung, jest jeszcze Jisung- zaśmiałam się.
- Ustawimy go gdzieś daleko- zaśmiał się.- jest jeszcze gorszy niż ja- dodał dumny z siebie.- to bardzo dobrze.
Jechaliśmy jeszcze chwile, a Taehyung opowiadał mi o swoich planach względem Jisunga.
- To wyglada tak... podpisałem z nim umowę, więc nie mogę jej zerwać. Ale do cholery, nie pozwolę mu zniszczyć mojego teledysku. Jeśli to byłby mój cel, wziąłbym Jina- zakończył uśmiechając się pod nosem.
- Nieee, Namjoon... on jest świetnym kandydatem. Widziałam kilka nagrań- dodałam.
- Serio? Też widziałem, poprawiają mi humor, gdy mam go dosyć. W sensie, czasem myślę sobie, po co ja z nim mieszkam, ale po chwili sobie przypominam, że widok tańczącego Joona mi to wynagrodzi- śmiał się dodając do tego dziwne ruchy rękoma.- uprzedzając twoje pytanie, nie, nie mam ataku. Prezentuje ci tylko naszego lidera.- a jak tam z Heejin?
- Bardzo dobrze. Właściwie miałyśmy gdzieś wyjść wieczorem, ale sama nie wiem, czy to jeszcze aktualne. Stara się, żebym zaaklimatyzowała się jak najszybciej.
- Ale chyba nie naciska na ciebie za bardzo pod tym względem? Jestem świadomy, że Europa jest zupełnie inna. Jeśli coś by ci przeszkadzało, albo miałabyś jej dosyć, mów. Nie ma problemu, mogę z nią porozmawiać jeśli zajdzie taka potrzeba- powiedział zatrzymując pojazd.
- Póki co nie ma żadnego problemu, ale zapamiętam- uśmiechnęłam się do niego.- dziękuje- dodałam.
- Za co?- spytał zdziwiony.
- Wiesz, myślałam, że będziesz, no... jakąś zadufaną w sobie gwiazdeczką- przyznałam zawstydzona.
- Dużo osób tak myśli, ale staramy się pokazać, że wcale tak nie jest.
CZYTASZ
Say You'll Never Change
Fanfiction- Obiecaj, że jeszcze się zobaczymy- szepnął czule na mnie patrząc. - Taehyung, nie mogę ci tego obiecać- odpowiedziałam cicho z łzami w oczach. - W takim razie powiedz, że nigdy się nie zmienisz. Obiecaj, że będziesz pamiętać, że jesteś dla mnie ba...