Z kim pójdziesz na plażę i co tam zrobi?

824 43 18
                                    

Z kim pójdziesz na plażę i co tam zrobi?

Baran: Pójdziesz z Bruce'em. Nasz naukowiec zachowywał się bez zarzutów. No może oprócz tego, że przez ciągłe przesiadywanie w laboratorium oślepił jaką staruszkę swoją bladością...

Byk: Zabranie się na plażę z Lokim nie było najlepszym pomysłem. Wrzeszczał na każdego, kto tylko się zbliżał, kazał biednemu sprzedawcy przekąsek "zamknąć mordę" oraz rzucał piaskiem w siedzące obok dziecko, przez co jego matka co chwilę patrzyła na was z mordem w oczach...

Bliźnięta: Nasz kochany władca gromu był niesamowicie podekscytowany waszym przybyciem w to niewątpliwie gorące miejsce. Jednakże bardziej rozpromieniła go informacja o konkursie na zamki z piasku. Wziął to całkowicie poważnie, dzięki czemu, oczywiście z twoją pomocą, zdobył tytuł zwycięzcy, pokazując swoją piaskową kopie Asgardzkiego pałacu. Pomińmy fakt, że kilkoro dzieci się popłakało...

Rak: Zabranie byłego Zimowego Żołnierza na początku wydawało się złym pomysłem, jednakowoż Bucky nie sprawiał wielu problemów. Co prawda momentami odbijał ci światło słoneczne w oczy lub oparzał cię swoją bioniczną ręką, ale mogło być gorzej, prawda?

Lew: Wyjście na plaże z Wandą było jedną z najlepszych decyzji, jakie podjęłaś. Wanda, gdy tylko chciałaś, dzięki swym mocom przyciągała drinki z palemką, poprawiała parasol czy odgarniała uciążliwy piasek. Słońce, plaża, relaks, piękne widoki, oraz świetna przyjaciółka, która zadbała o klimat. Czego chcieć więcej?

Panna: To miał być spokojny dzień. Jednak Pietro miał inne plany. Cały czas biegał wkoło, rozsypując piasek na dosłownie wszystko, co nie dało rady się uchronić. Pod naporem oskarżycielskich spojrzeń byłaś zmuszona go stamtąd zabrać. Chciałaś tylko odpocząć, czy to tak dużo?

Waga: Przez większość dnia Stephen nie sprawiał co kłopotu. Do czasu, gdy pojawił się on- sprzedawca przekąsek. Jeszcze nigdy nie widziałaś naszego czarodzieja tak wściekłego. Z każdym tekstem robił się coraz czerwieńszy, a jego mięśnie bardziej się napinały. "Pogoda nam dzisiaj sprzyja, kup no kolbę, zamknę ryja!" Przegięło szalę goryczy. Miejmy nadzieję, że handlarz ma się dobrze w miejscu, do którego trafił przez portal.

Skorpion: Niewątpliwe jest to, że Clint rozbawił cię do łez. Niecodziennie widzi się jednego z najlepszych agentów tarczy stojącego nad wodą z łukiem i strzelającego do ryb. Oczywiście za każdym razem trafiał. Teraz tylko trzeba przygotować te ryby. O tym nie pomyślałaś...

Strzelec: Kto by pomyślał, że księżniczka Wakandy umie tak narzekać. "Za gorąco tutaj. Czemu ten typ tak krzyczy, goni go pantera czy co? Czy to dziecko musi sypać mi piaskiem prosto w oczy? Nie mam co robić. Spalę się na tym słońcu..." Nawet nie zdała sobie sprawy, że w połowie jej monologu założyłaś słuchawki, próbując ją zagłuszyć i wreszcie nacieszyć się urlopem.

Koziorożec: Co jak co, ale Stark umie zagwarantować porządne wakacje. Prywatna plaża, żadnych ludzi, służący czekający na każde skinienie. Dodatkowo szwedzki stół i barek wypełniony prawdopodobnie każdym alkoholem, jaki istnieje. Jeżeli to nie jest raj, to co nim jest?

Wodnik: Z tego dnia zapamiętałaś jedno. Aby NIGDY nie grać ze Steve'em w siatkówkę. Jeszcze nikt tak bardzo nie pokonał cię w tę grę, jak właśnie on. Dodatkowo przez resztę dnia nie dawał ci o tym zapomnieć. Ciekawe czy bez serum też byłby taki cwany...

Ryby: Kiedy ty i Scott przyszliście na plażę, cała już była zajęta. Myślałaś, że wakacyjny relaks przepadł na dobre, lecz Scott nie dał odebrać sobie tak wyczekiwanego odpoczynku. Postanowił poprosić o pomoc mrówki, które chętnie jej mu udzieliły. Ludzie uciekali w popłochu, dzięki czemu w krótkim czasie plaża została zdana tylko na waszą łaskę. Trzeba przyznać, Scott choć trochę zaimponował ci swoją kreatywnością.

Avengers ZodiakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz