Ja się pytam, człowek ma doła, znowu zatapia się w muzyce klasyczej a tu kurwa 177 czy jakoś tak wyświetleń
Po chuja wy to czytacie halo xD
To nie ma sensu lolOpowiem wam historię muchy magdaleny, dobrze? Wspaniale.
Mucha Magdalena urodziła się w starym obiedzie wyrzuconym do śmietnika. Jako larwa była bardzo ciekawa świata, więc jadła bardzo dużo i szybko rosła. Taka urocza biała larwa. Gdy wyrosła na dojrzałą muchę lubiła się bawić z ludzkimi domowymi krowami, a dokładniej ich wytworami czyli kupą dalmantyńczyków. Ubóstwiała babrać się w wielkim brązowym zamku.
Kiedyś przez przypadek, zobaczyła ludzkie dziecko strzelające dwójkę w lesie. Zaciekawiona stworzeniem poleciała za nim aż do jego domu. To był dla niej raj! Pocący się ludzie, jedzenie, kupa, szklanki i ruszajacy się ludzie w małym ekraniku. Jednak tęskniła za swoimi brązowym zamkiem, więc pewnego dnia chciała wylecieć z raju, jednak niewidzialna siła nie pozwalała jej na to. Uderzała w nią z całych sił, jednak to było na marne. Widziała swój świat uwięziona za niewidzialną barierą zwaną inaczej szybą. Więc gdy jej muchowa depresja ją dobijała, usiadła na barierze i zaczęła myśleć zacierając ręce. Wtem ujrzała zbliżającą się postać z czymś dużym i płaskim. Oraz brudnym. Myślała, że to jej wybawiciel! Pozbędzie się wrednej niewidzialnej siły. Jednak w ułamku sekundy potem leżała bez życia, zgniecona na podłodze obok swoich braci oraz sióstr much.Koniec.
Czy to nie była niesamowita i wzruszająca historia?
Spoczywaj w spokoju, mucho Magdaleno! † [*]