two

361 58 73
                                    

Jisung nie zmrużył oka przez całą noc, o czym świadczyły duże wory pod oczami oraz zmęczenie chłopaka. Powodem był jego korepetytor, z którym pod wieczór wymienił parę wiadomości, a następnie przez całą noc nieustannie je czytał, wskutek czego ich konwersacje mógłby wyrecytować z pamięci. Nie miał pojęcia dlaczego czuł się tak dziwnie na samą myśl o Jaeminie, niemniej jednak wcale mu to nie przeszkadzało. Nigdy nie doświadczył takiego uczucia, a teraz, gdy dane mu było go zaznać, z każdą sekundą pragnął coraz więcej.  Straszy namieszał mu w głowie, mimo, że praktycznie się nie znali. Chciał zbliżyć się do Jaemina, bowiem możliwe, że to chłopak wzbudzał w nim ów uczucie. Miał on w sobie coś co przyciągało blondyna. Coś co sprawiało, iż chłopak całkowicie tracił dla niego głowę.

ㅡ Słuchasz mnie w ogóle? ㅡ wspomniany chłopak od razu ocknął się przez krzyk rudowłosego. Naprawdę przez całą drogę myślał o Jaeminie?

ㅡ Emm, wybacz, zamyśliłem się ㅡ odparł, poprawiając spadający pasek os swojej torby.

ㅡ Ostatni raz się powtarzam. Wytłumaczysz mi o co chodzi z twoimi korepetycjami? ㅡ zapytał Donghyuck, gniotąc w dłoni pusty kartonik mleka.

ㅡ Tak ciężko połączyć fakty? Pan Choi znalazł mi korepetytora, nie wiedzieć czemu Jaemin zgodził się na to, pomimo, że zobaczył moje oceny.

ㅡ Nie wiem który z was ma gorzej ㅡ zaczął starszy, wyrzucając do najbliższego kosza wcześniej zgnieciony przedmiot. ㅡ On, bo będzie musiał uczył takiego idiotę, czy ty, bo większość swojego czasu poświęcisz na naukę, z której i tak nic nie wyciągniesz ㅡ Jisung postanowił nie skomentować wypowiedzi chłopaka, a zamiast tego podszedł do swojej szafki, następnie zmieniając obuwie. Po zamknięciu drzwiczek ruszył pod klasę, gdzie, tak jak zakładał, znajdował się Chenle. Chińczyk siedział zamyślony na ławce i pisał coś na telefonie.

ㅡ Przez ciebie musiałem iść z Donghyuckiem.

ㅡ Co mnie to ㅡ burknął Chenle, odwracając głowę w przeciwną stronę. Wiedział, że jeśli spojrzy na młodszego, prędzej czy później się złamie.

ㅡ No przepraszam ㅡ westchnął blondyn, wywracając oczami. ㅡ Jaemin naprawdę mnie zainteresował, jako mój przyjaciel powinieneś to zrozumieć.

ㅡ Ach tak? Co w sobie ma, że wolisz z nim pisać, niż spędzać czas ze mną? ㅡ chińczyk dopiero po chwili uświadomił sobie, iż jego słowa mogą zostać przez Jisunga źle odebrane. Przerażony obrócił się w stronę młodszego, który zamyślony patrzył na ścianę. Odetchnął z ulgą, ponownie przybierając na twarz mimike złości.

ㅡ Jest dla mnie bardzo miły, nie wreszczy mi do ucha, ogólnie nie jest tobą ㅡ ostatni argument powiedział głośniej od reszty, odpychając się od ściany.

ㅡ Rozumiem ㅡ odrzekł Chenle, czując nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej. ㅡ Muszę go kiedyś poznać, skoro jest taki wspaniały.

Jisung jedynie spojrzał obojętnym wzrokiem w jego stronę, a następnie poczuł wibracje w tylnej kieszeni spodni. Wyciągnął komórkę, w celu sprawdzenia powiadomienia.

ㅡ Spotykamy się dzisiaj..?

ㅡ Dzisiaj mam korepetycje ㅡ odpowiedział zgodnie z prawdą, nie odrywając wzroku od urządzenia.

ㅡ No tak, zapomniałem.. W takim razie jutro?

ㅡ Słuchaj Chenle, muszę się dużo uczyć, nie mam czasu na jakieś głupie wyjścia ㅡ chińczyk, dotknięty słowami przyjaciela, powoli wstał z ławki. Jego oczy mimowolnie zaszkiły się łzami, a twarz wyrażała duże rozczarowanie. Zastanawiał się dlaczego jego słowa tak strasznie bolały.

       private lessons Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz