dzień dobry, na osiedlu mojego serca mówią na mnie nadyjka.
tytuł brzmi ciekawie, czyż nie?
nic bardziej mylnego! dużo autoportretów, niskiej samooceny, akwareli i narzekania na swój styl. tak, o to lepkie i suche ciasto, po które sięgasz kolejnego, nudnego wieczoru i zawsze zawodzisz się doszukując się boskiego smaku. cóż, nadzieja matką głupców. naprawdę czuję się żałośnie. do tego nakłaniali mnie nawet rodzice, więc starając się naprawić niski poziom charyzmy oraz braki w umiejętnościach zdjęcia są zrobione lustrzanką i pilnie obrobione w programie.
nie mam klasy, mam krzywdzący perfekcjonizm niedoszłego artysty.
zdjęcie na górze będzie się pojawiać na początku każdego rozdziału. kolejna próba zachowania ładu i składu w tym bałaganie. takie intro, moi drodzy.
cóż, jest to nadyjka z nóżkami ośmiornicy, bo mam do nich dziwną słabość. chociaż ostatnio jadłam je w sałatce.
japońska kultura kłóci się z moją miłością do ośmionogich klusek.
tutaj mamy niezbyt dobry, naprawiony cienkopisem tusz, który jak na złość uwielbiam. ta cholera nie chce się blendować. ale ja jestę artystę!~ któż to mógłby udawać, że to było zamierzone jak nie ja~
cóż. podoba mi się tu zdjęcie jak i rysunek. kilka osób mogło już go oglądać w moich nominacjach. postaram się powtórzyć to w A3, ponieważ ktoś chciał to ode mnie kupić--
mam ledwo czternaście lat, zostaw mnie zły biznesie.
cholera, nie lubię mojego wieku, ale nie nienawidźcie mnie, proszę?
jak mówiłam, oczekuję od siebie porządku tutaj, czyli tylko dwie prace wodną farbą. bo nie mam ich za dużo, nie takich, które uważam godne pokazania.
pozwólcie mi
umierać w spokoju i przeklinać
moją drogę do masochistycznej idealności.
CZYTASZ
epikureizm ──── ᴀʀᴛʙᴏᴏᴋ
Randomepikureizm - kierunek filozoficzny, stowrzony przez greckiego myśliciela epikura, który szczęście człowieka utożsamiał z osiągnięciem przyjemności. nadyjka-epikurejczyk zamierza rysować, by upić kolejny łyk z szklanki wiecznego szczęścia.