ENA

235 8 6
                                    

Peter zadowolony z treningu i jego wcześniejszego zakończenia, około godziny piętnastej wsiadł do samochodu, w którym czekali na niego bracia. Zgodził się ich odwieźć do domów. W czasie jazdy wymieniali pojedyncze zdania dotyczące wyników uzyskanych na ćwiczeniach. Skomentowali rosnącą formę Cene i zbyt agresywny(choć trochę lepszy niż zazwyczaj) styl Domena.

Po pożegnaniu z braćmi, z uśmiechem na ustach zaparkował przed kwiaciarnią, chcąc zrobić niespodziankę swojej żonie.

Z bukietem trzech żółtych róż, które były jednym z jej ulubionych kolorów, wsiadł do samochodu.

Z kwiatami w jednej ręce i torbą w drugiej zadzwonił do drzwi mieszkania, które od narodzin Niko, dzielił również z jego matką. Pech chciał, że właśnie tego dnia zapomniał kluczy. Drzwi uchyliły się a w szparze pojawił się uśmiechnięty mężczyzna około dwudziestki. Jego zielone oczy świeciły pożądaniem, a czarne włosy roztrzepane były na wszystkie strony. Na jego szyi widoczna była świeża malinka.

-Czy to coś ważnego?-zapytał mężczyzna obserwując skoczka-Mam tutaj do zaliczenia pewną kobietę, zanim jej mąż wróci z treningu i mam-rzucił okiem na zegarek na ręce-godzinkę na załatwienie sprawy i ulotnienie się, więc zlituj się...

Peter nie słuchając reszty wypowiedzi wtargnął do mieszkania. Rzucił torbę i kwiaty na ziemię. Momentalnie pognał do sypialni. Gdy zauważył przestraszoną Minę coś w nim pękło. Zdenerwował się.

-Więc to robisz, gdy jestem na treningach?! Zdradzasz mnie, a za ścianą śpi nasze dziecko!

-To-o nie ta-ak jak myślisz-zaczęła jąkać się-Ja, on

-Nie mów ani słowa! Wynoś się z mojego życia! JUŻ!

Kobieta wstała i na oczach męża spakowała do walizki parę ubrań. Skierowała się do drzwi, a mijając skoczka na łóżko rzuciła obrączkę.

-Oboje dobrze wiemy,że to małżeństwo to była fikcja-Mina z obrzydzeniem przejechała wzrokiem po mieszkaniu

-WYNOŚ SIĘ!

Kobieta z wysoko uniesioną brodą opuściła pokój. Peter wpatrując się w ścianę, uronił pierwsze łzy. Z chwilą, w której trzasnęły drzwi do mieszkania, rozległ się w nim płacz dziecka.

Zaopiekuj się mną |P.PREVCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz