Zima już minęła, Włóczykiju

233 26 8
                                    


Wskoczyłem na poręcz mostku nad rzeką pomachałem chwilę nogami zadowolony z siebie, że udało mi się przyjść na czas. Niespiesznie zszedłem z poręczy i zacząłem rozbijać swój namiot.
Kiedy już to zrobiłem to postanowiłem połowić ryby. Zarzuciłem łowik do wody i wygodnie rozłożyłem się na trawie. Wyciągnąłem swoją fajkę i tytoń, które zawsze miałem przy sobie, nabiłem, i powoli zaciągnąłem się. Zacząłem myśleć o książce, którą skończyłem niedawno. Będę musiał ją zwrócić Mamie Muminka, gdyż nie chciałbym pomniejszać jej domowej biblioteczki. Zawsze pod koniec jesieni zaglądam tam i rozglądam się za książką, na która mógłbym mieć ochotę w trakcie swojej wędrówki. Porzucam nagle te myśli, gdyż zaczynam słyszeć tętent kroków i z nad mojej głowy słyszę jak ktoś się ześlizguje po pagórku. Po chwili tuż obok mnie leży zziajany Muminek. Jego jasno dżinsowe spodenki są całe zielone a łokcie otarte, ale z wyrazu twarzy nie widać, aby się tym przejmował. Po niebieskich oczach na które nachodzi kilka białych kosmyków włosów łatwo poznać, że jest niesamowicie przejęty. Wąskie i sine usta rozłożone w błyszczący uśmiech nie pozostawiają wątpliwości, że chłopiec jest wniebowzięty zobaczeniem mnie.
Odwzajemniam uśmiech i czekam, aż coś powie.

Nie muszę długo czekać, gdyż już po chwili Muminek się odzywa głosem pełnym przejęcia.
- Cieszę się, że w tym roku nie spóźniłeś się Włóczykiju! Co prawda spałem przez cały czas twojej nieobecności, ale i tak nie mogłem wyczekać twojego powrotu. Nawet nie uwierzysz co się wydarzyło w tym czasie! W każdym razie tak bardzo się cieszę, że w końcu wróciłeś Włóczykiju. – Patrzyłem na niego przez chwilę, przez cały czas utrzymując ten sam stonowany uśmiech, po czym rozszerzyłem go tak, że wszystkie moje zęby były widoczne. Nadal nic nie mówiłem.

- Co tak się szczerzysz! – rzucił Muminek i lekko szturchnął mnie w ramię po czym przekręcił się na brzuch i położył głowę tuż pod moim łokciem. Jego skórzane brązowe buty najwidoczniej znowu poobcierały mu kostki, gdyż na obydwu miał małe zaczerwienione rany.

- Nadal się nie ułożyły te buty? Te obtarcia wyglądają na bardzo bolesne. Powinieneś przestać chodzić w nich i wrócić do tych poprzednich. – zasugerowałem.

- Ależ nie! Jestem pewien, że się w końcu ułożą, a jeśli nie to i tak będę w nich chodził. W końcu są od ciebie i to mi poprawia humor za każdym razem jak czuję obtarcia. – powiedział z zarzutem i dodał - a ty nie migaj się od opowieści o podróży!

Popatrzyłem na tył jego głowy, bo niestety twarz ukrył w zgięciu ręki i zakrył moim płaszczem. W sumie to byłby dobry moment, aby opowiedzieć mu teraz wszystko, ale ryby nie brały, a ja zaczynałem robić się głodny.

- Nie teraz Muminku. Opowiem przy wszystkich, aby nie musieć powtarzać. Myślisz, że twoja mama będzie miała coś przeciwko jeśli zjawię się dziś na obiedzie? Ryby nie chcą brać i zapewne już dzisiaj to się nie zmieni. – na moje oznajmienie zareagował cichym westchnięciem, przewrócił się na plecy i teraz patrzył mi prosto w oczy.

- Jak dużo czasu będziesz musiał spędzić tutaj, aby w końcu zrozumieć, że jesteś zawsze mile widziany u nas? – podniósł się niezgrabnie i teraz zdał sobie sprawę z koloru jego spodenek. – Cholercia! Ale tego już mama nie chciałaby zobaczyć...

Również wstałem i zacząłem pakować wędkę do namiotu.

- W takim razie wejdziemy razem do domu ja zacznę rozmawiać z twoją mamą, a ty w tym czasie szybko pójdziesz się przebrać, dobrze?

- Tak, to dobry plan... - przez chwilę wyglądał na zmartwionego, ale później na jego bladą twarz znowu powrócił promienisty uśmiech. Rzucił się w stronę domu i już kilkoma krokami był na górze pagórka. Dopiero wtedy zauważyłem, że w tym roku musiał też urosnąć i prawdopodobnie był już mojego wzrostu. Kilkoma susami znalazłem się tuż obok niego i rzeczywiście byłem niewiele wyższy od niego.

„No cóż, przecież każdy musi kiedyś urosnąć..."- pomyślałem sobie i ruszyłem z Muminkiem do jego domu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 10, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pierwsza osoba WłóczykijaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz