Rozdział I

120 13 6
                                    

Wracam ze szkoły. Kolejna osoba mija mnie i prosi o autograf. Nie mam prywatności. Nawet w domu nie mogę spokojnie odrobić lekcji. Przez to, że mieszkam na parterze ciągle pukają mi w okno, robią zdjęcia itp. Wtedy wchodzę do łazienki i tam je odrabiam. Gdy jest już południe zabieram się za tworzenie muzyki.

Zaczynam nagrywać nowy utwór. Dzięki temu, że się nauczyłam łączyć każde słowo i dodawać muzykę, mogłam popracować nad tym po szkole. Jednak zauważyłam, że coś mi nie pasuje. Słuchałam jej przez cały czas. Siedziałam i jeszcze raz przesłuchałam.

Gdy słuchałam piosenki za oknem przechodzili dwoje chłopaków. Byli mniej więcej w moim wieku. Usłyszeli moją piosenkę i odrazu gdzieś pobiegli. Dosłownie sekundę później ktoś zapukał do drzwi. Myślałam, że to kolejny fan ale się zaskoczyłam. Otworzyłam i zobaczyłam tych dwóch chłopaków.
-Cześć! Nazywam się Alan Walker. A to jest Marshmello.
-Hej. Mam na imię Sia. Sia Furler. Miło was poznać.
-Słyszeliśmy Twoją piosenkę.
-To jest super. Jak to usłyszałem to chciałem tańczyć!
-Wiem. Tylko dla mnie brakuje czegoś... No nie wiem... Tylko czego?
-Pomożemy Ci. Remiksujemy piosenki. Twoją też możemy!
-Świetnie!
-Okej zabierzmy się do pracy!

5 godzin później do domu wrócili rodzice. Zdziwiła ich obecność Alana i Marshmello. Przedstawiłam im sobie a potem mama zaprosiła nas na ciastko i herbatę. Po zjedzeniu wróciliśmy do roboty. Spędziliśmy nad tym dużo czasu ale to nie był koniec. Mama zaproponowała, że zadzwoni do rodziców chłopaków i zapyta czy nie mogliby zostać u mnie na noc. Ich rodzice się zgodzili.

Gdy była już 22:00 stwierdziliśmy, że trzeba iść spać. Umyliśmy się i położyliśmy się do łóżek. Chłopcy spali na podłodze a ja na łóżku. Kręciłam się strasznie. Nie mogłam spać.
-Nie możesz zasnąć?
-Tak. A Marshmello już śpi?
-Jasne, że tak. On to w pół minuty zasypia. Nie to co ja.
-O czym myślisz?
-Myślę o twojej piosence. Szczerze jest super. Tylko brakuje jeszcze jednego głosu. Nie wiem... Brakuje kogoś do duetu.
-Masz rację! Trzeba kogoś poszukać. Jutro zrobimy plakaty.
-Dobrze, że jutro sobota. Będziemy mieli więcej czasu.
-No. A jakiego głosu szukamy? Dziewczęcy? Chłopięcy?
-Myślę, że dziewczęcego.
-Spoko.
-Gdzie zrobimy przesłuchania? U ciebie?
-Możemy. Rodziców i tak nie ma a na piętrze mam studio nagraniowe.
-Serio? Czemu wcześniej nie powiedziałaś?
-Nie muszę wykładać wszystkich kart na początku gry.
-Z kąd bierzesz tyle tekstów? Ha ha.
-Nie wiem. Hi hi.
-Czyli jutro bawimy się w poszukiwaczy zaginionych głosów?
-No tak!
-Dobra to może już się położyzmy spać?
-Chętnie. Dobranoc.
-Dobranoc

Move Your Body | Sia Furler & Reszta | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz