❤Bobby❤

208 10 2
                                    

Zmęczona po ciężkim dniu wróciłaś do domu, ze szkoły i dosłownie umierałaś, miałaś na przyszły tydzień zapowiedziane 4 kartkówki i 2 sprawdziany z nowych lekcji których za bardzo nie rozumiałaś. Po wejściu do domu usłyszałaś radosny głos twojego młodszego brata.

-NOONA! Wróciłaś!-przytulił cię na powitanie.

-Hej (i.t.b imię twojego brata).

-Zjesz z nami?-zapytała się twoja rodzicielka po wejściu do kuchni.

-Nie za bardzo mogę, musze się uczyć, więc dziś mi nie przeszkadzajcie muszę mieć pasek na koniec żeby dostać się na maturę-wzięłaś do ręki jabłko i zamknęłaś się w pokoju.

Rzuciłaś plecak na łóżko i westchnęłaś głośno.
Zabrałaś się od razu za odrabianie lekcji, a potem miałaś się trochę pouczyć ale ktoś zapukał do twoich drzwi.

-Noona? Mogłabyś otworzyć? -zapytał grzecznie.

-uh..  No dobrze-podeszłaś do drzwi i otworzyłaś się po czym usiadłaś przy biurku.

-wyszłabyś ze mną?  Proszę cię noona~-zapytal grzecznie.

-nie masz kolegów?  Muszę się uczyć.. -powiedziałaś wracając do książek.

-proszę cię...  Nie chce z nimi wychodzić...  Oni mi dokuczają proszę cię..

Jak mogą mu dokuczać to takie słodkie bubu takie malusie słodziutkie...

-no dobrze..  Wyjdziemy - rzuciłaś długopisem na zeszyt-tylko się przebiore bo nie pójdę w mundurku..  To idź ubierz buciki a ja zaraz przyjdę-pogłaskałaś go po główce po czyn wyszedł zamykając drzwi.

Założyłaś swoje ulubione czarne rurki z dziurami, białą koszulkę z napisem ,,FuCk Off,, i do tego twoje najlepsze najukochańsze czerwone trampki.  Gdy byłaś gotowa wyszłaś z pokoju przeczesując jeszcze włosy.

-gotowy? Pójdziemy na boisko, weź swoją piłkę do koszykówki..  Tylko szybko leć-powiedziałaś czekając na niego, wrócił po paru minutach z piłką złapał cię za rączkę i wyszliście na boisko.

Twój brat zobaczył że boisko jest puste i szybko na nie pobiegł przez co się zaśmiałaś.

Po kilku godzinach grania miałaś już dość, usiadłaś zrezygnowana na ziemi i próbowałaś złapać oddech - szybki jesteś wiesz?
-Gratuluję wygranej  panie (i.t.b) ale teraz ja wygrałam-złapałaś go i zaczęłaś łaskotać przez co było słychać wszędzie jego śmiech a sama też zaczęłaś się śmiać.

-N-Noona!  Proszę cię hahahha.. !  Puść!  Haha-nie mógł się opanować tak samo jak ty.

Niespodziewanie Twój brat niechcący cię kopnął, przez co upadłaś i złapałaś się za brzuch ze śmiechu. Podbiegł do ciebie jakiś chłopak, był przystojny i wysoki około 180 cm,  przy twoich 163 to dużo,  pomógł ci wstać i pytał czy wszystko dobrze.

-zarumieniłaś sie-tak..Wszystko w porządku.. Dziękuję -uśmiechnęłaś się.

-jak masz na imię urocza osóbko?
-zapytał się chłopak.

-(T.I) miło mi -podałaś mu rękę którą lekko ściskał.

-Bobby, mi też -uśmiechnął się szeroko.

-to mój brat (i.t.b) -wzięłaś za rączkę swojego brata który zauważył że spoglądasz na Bobby'ego.

-ale słodki, interesujesz się koszykówką?.

-tak-odpowiedział Twój brat.

-mógłbym z wami pograć? -zapytał.

-ja nie umiem...  -westchnęłaś.

-chętnie cię nauczę.

Tak minęły wam 2 godziny, Bobby uczył cię grać przez co się polepszyłaś w grze, chłopak odprowadził was pod sam dom i wymieniliście się numerami, umawiając się na kolejne spotkania.

**********hej witajcie moje żelki, trochę mnie nie było, ale powracam z nową książką, przepraszam za wszelkie błędy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

**********
hej witajcie moje żelki, trochę mnie nie było, ale powracam z nową książką, przepraszam za wszelkie błędy. Następny B.I

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 14, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

reakcje iKONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz