Początek

3 0 0
                                    

Ukrywałem coś, nie dawało mi to spokoju. Chciałem komuś o tym powiedzieć, wygadać się. Miałem kilka przyjaciółek zawsze bardziej lubiłem otaczać się kobietami. Będąc z nimi jakoś lepiej się czułem, one mnie w miarę rozumiały. Chęć zdradzenia komuś kim jestem, naprawdę mnie przyciskała. Chodziłem do szkoły w szkole było dobrze. Miałem znajomych z którymi zrywałem się z lekcji, było kilka naprawdę bliższych mi koleżanek była to Paula i Wika. Któregoś dnia w szkole na lekcji Polskiego pani wyszła z sali i miałem pomysł by znaleźć kogoś podobnego do mnie. Cały czas myślałem i tak przez kolejne 3 lekcje aż do końca dnia. Aż naszła mnie myśl poszukania w internecie. Gdy wróciłem do domu podczas jedzenia obiadu znalazłem aplikacje nazywała się Fellow, bałem się z niej korzystać. Chodź się bałem zrobiłem to zarejestrowałem się tam uzupełniłem profil. Nie musiałem długo czekać chwile po uzupełnieniu informacji o mnie, napisała do mnie pierwsza osoba z dziwną propozycją tak zwanego "szybkiego numerka", wtedy szybko się nauczyłem blokować osoby. I tak przez kilka dni już miałem usuwać tą aplikacje aż któregoś ranka napisał do mnie 19latek z Poznania. Który wydawał się po zdjęciach przystojny. Zaczęliśmy pisać dosyć regularnie. Miał na imię Tomek, z dniem na dzień poznawaliśmy się coraz bardziej, ale było to przez internet. Długo nie musiałem czekać na podobne myślenie po tygodniu pisania, zaproponował mi spotkanie. Nie wiedziałem co robić spytałem taty czy mogę wyjść z koleżanką, zgodził. No więc co miałem zrobić powiedziałem tak. Jakoś koło godziny 16 po mojej szkole, spotkaliśmy się poszedłem po niego na dworzec i wybraliśmy się do centrum handlowego, po drodze rozmawialiśmy i się sobie zwierzaliśmy było to dla mnie coś innego, dziwnie się czułem chodź było to dla mnie coś normalnego. Nigdy nie myślałem że będę mógł paczyć na kogoś tej samej płci. Gdy już zbieraliśmy się do domu, szliśmy tylnym wyjściem i szliśmy drogą bez ludzi, miałem ochotę chwycić go za rękę. Strach mnie zjadł droga się robiła coraz krótsza i nie zrobiłem tego, nie zebrałem się na odwagę. Lecz mu jej nie brakło i gdy byliśmy na końcu drogi stanął i mnie przytulił. Gdy mnie objął zrobiło mi się momentalnie gorąco a na dworze panowała zima. Staliśmy tak może z 2minuty i zebraliśmy się i jak gdy nic poszliśmy dalej. W trakcje drogi wymieniliśmy się numerami i swoimi profilami na facebooku. Ja wróciłem do domu on na uczelnie. Spotkanie było krótkie ale bardzo dla mnie inne niż wszystkie wcześniej. Następnego dnia pisaliśmy prawie cały dzień planując następne spotkanie. Tego dnia pani od Biologi zabrała mi telefon za korzystanie na lekcji i oddała go do sekretariatu. Moja mama musiała dzwonić do szkoły by mi go oddali. Moja mama była wsiekła, trochę miałem na to wylane. Gdy oddali mi telefon od razu musiałem sprawdzić co mi Tomek napisał. Gdy nie miałem telefonu zaproponował mi spotkanie w halloween, bez chwili zamysłu zgodziłem się. Zapominając o tym że zostałem zaproszony na imprezę do mojej przyjaciółki Joli. Minęły mi te dni do imprezy i spotkania jednocześnie, wtedy nadal nie pamiętałem o imprezie. W dzień imprezy i spotkania podchodzi do mnie Jola w szkole i przypomina o której mam u niej być. Wtedy zapaliła mi się żarówka nad głową, i przypomniałem sobie o tym że jednego dnia jestem umówiony na dwa spotkania. Nie wiedziałem co mam robić, więc palnąłem Jolci czy mogę przyjść z kolegą a ona odpowiedziała mi na to że jasne, nie ma problemu. Teraz pozostało mi poinformować o tym Tomka. Trochę zestresowany dzwonie do niego z tą informacją, przedstawiam mu całą sytuacje i na szczęście  nie miał nic przeciwko. Ale zaproponował byśmy się zerwali od Joli tak jakoś po godzince, może 2 by pobyć samemu. Zdziwiony i trochę pod jarany zgodziłem się na taki układ. O podanej godzinie zjawiłem się u Joli, zrobiliśmy sobie piękny make-up i wybraliśmy się po Tomka. Przyjechał i poszliśmy po moją i Joli koleżankę Martynę po drodze zebraliśmy z okolicznych domków i bloków cukierki co trochę nam nie wyszło, bo nic nie zebraliśmy. Gdy w końcu dotarliśmy do domu Martyny. Postanowiliśmy się rozdzielić bo dziewczyny miały sobie do pogadania. Nam to pasowało. Trochę krętą drogą poszliśmy nad jezioro. Gdy byliśmy już bardzo blisko. Znowu naszła mnie chęć chwycenia jego za rękę, tym razem wygrałem ja nie strach. Zrobiłem to wzajemnością. Tak rozmawiając szliśmy przez całe moje miasto. Normalnie bym się bał opinią ludzi który pewnie nawet nic nie podejrzewali, ale tej nocy jakoś nie zwracałem na to uwagi. Gdy doszliśmy do jeziora stanęliśmy. Tomek musiał sobie zapalić, w tym czasie jak palił również uruchomił muzykę i się do mnie przytulił bo było strasznie zimno. Można powiedzieć że tańczyliśmy wolnego bo się tak ruszaliśmy. Gdy nagle piosenka zmieniła się na Aliie X "Downtown" Tomek odsunoł się jak do pocałunku, i nagle ....

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 21, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Miało być lepiej, a było gorzejWhere stories live. Discover now