XVI

182 17 3
                                    


Perspektywa 3 osoby.

Wstał pierwszy Levi. Zauważył jednak, że postać która powinna spać obok niego, znikła.  Przeciągnął się a następnie założył okulary, które znajdowały się obok ich łóżka. Była tam taka biała półka, na której było zdjęcie rodzinne, ale jego nie było. Klasycznie.

-Eren ?

Do pokoju wszedł brunet, i podszedł bliżej do niego, i nagle z niewiadomych przyczyn znalazł się na dole, pod Erenem. 

-C-co t-

-Zamknij się, okey ? Miałem koszmar. 

Nagle postać Erena położyła się na Levi'u. Zdziwienie, dało się zauważyć na jego oczach. I grymas który przybrał być dziwny. Uśmiechnął się do siebie, od tylu laty. Cieszył się że ma takiego słodkiego brata który jak jest smutny przyjdzie do niego, i go przytuli, i będzie prosił aby go pocieszyć. Ale według starszego wszystko miało cenę jak i to że chciał coś dostać ktoś, to musiało kosztować. W jego walucie. Nie innej, jakiej ktoś mu oferował, tylko w takiej jaka mu odpowiadała.

-Nie będę już spał sam, nie umiem potem spać po nocach - przyznał Eren - muszę spać z kimś, myślałem na początku że to co robię jest nienormalne, ale z czasem nie dało się z tego wybrnąć. Jakby coś mnie łączyło do Ciebie. Czujesz to samo co ja do Ciebie, braciszku ? 

-Czasami się to zdarzy, ale wiesz co jest najciekawsze ? 

-Hm ? 

-Że chciałbym coś jeszcze i więcej za każdym razem. Coś ze mną jest  chyba nie tak.

-Ze mną mógłbym to samo powiedzieć, ale nie przyznam Ci się nigdy, i nikomu w życiu !

-A właśnie się przyznałeś !

-Ale to osobie którą ch-

-Co ? 

-Nie ważne ! Pocieszysz mnie ? 

-Dobra ale.. płacisz ? 

-Czym ? 

Wskazał na policzek, a potem przejechał palcem wzdłuż szczęki, tak aby skierować palec wskazujący na swe wargi, aby w kolejne czynności ugryźć swą wargę.

-Tym.

-Uh... - zaczerwienił się Eren i następnie spojrzał w bok -no... okey.

Eren usiadł bratu na biodrach aby potem z policzka zacząć a skończyć na wargach. Zaczął muskać jego policzek a czasami przygryzał go, a potem lizał, a następnie zaczął przyssawać się do policzka zostawiając ciemne ślady. 

-Uhmm - wydał pomruk zadowolenia Levi.

Po chwili czuł że zaczął ten u góry zostawiał ślinę na policzku a potem schodził coraz niżej. Gdy był koło warg jego, bez przymusu, jakby to chciał zrobić od dawien dawna, pocałował jego usta, i zaczął poruszać swymi. Włożył język do jego ust i zaczął pomału lecz intensywnie poruszać swym językiem po podniebieniu, i po  bokach. Przysunął się zahaczając o gumkę z piżamy i momentalnie, wpadł na niego, ale w ostatniej chwili podparł się  rękoma i był tuż nad nim.  Oderwał się od niego. 

-To moja rada jaka jest ? 

-Nie ma rady :)

-Ej ! 

-Nieno...

-Mam nadzieję.

 -Śpij ze mną, nie oddalaj się ode mnie na centymetr, i musi tak zostać dopóki koszmary Ci się nie skończą - ale on przysunął się do twarzy Erena - chyba że będziesz miał zboczone myśli to będziesz musiał pójść spać gdzieś indziej, - przysunął się jeszcze bliżej - ale nie możesz iść spać be ze mnie bo masz koszamry. Czyli musisz się udobruchać w inny sposób, albo poprosić braciszka, aby - przysunął się do jego ucha i szepnął - pomógł Ci z pewnym problemem. 

- Carlo Riserva 0,75 - Ereri/RirenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz