1. my first day

16 2 0
                                    

Jestem Kim Myungseo, i właśnie się tu wprowadziłem. Czuję, że znajdę tu swoje miejsce.

- MYUNGSEO WSTAWAJ! - Jaehoo i matka darli się nad moją głową, gdy jeszcze uroczo spałem. Była siódma rano. Lekko uchyliłem ospałe oczy widząc rozwścieczone twarze mojej rodziny.
- Wyjdźcie stąd, nie będę przecież przy was zmieniał ubrań! - Odepchnąłem Jaehoo, a matka poleciała za nim. Co za barany, ugh.
No dobra, wstałem z najlepszego miejsca na świecie. Wziąłem czyste ubrania i bieliznę i dosyć szybko się przebrałem. Zbiegłem do kuchni na śniadanie.

Jak zwykle... Dla mnie śniadania nie było. Co ja sobie myślałem. Matka żałuje mi wszystkiego. W takim bądź razie wybiegłem z domu bez śniadania. Wiedziałem, jak dotrzeć do szkoły.

Chodziłem tak 8 minut i byłem na miejscu. Liceum nr 15. Tu się będę od dziś kształcił.
Z rana jest dość pusto, tylko 3 klasy z 9 zaczynają lekcje o ósmej. Nikogo jeszcze nie było z grona ludzi z mojej klasy, więc postanowiłem, że pospaceruje po szkole. Może się znowu zakocham w jakimś chłopaku? Może to będzie trwały związek? Nie to co w Daegu, gdzie chłopcy zwykle rzucali mnie po 2 tygodniach... Mówili, że "znaleźli sobie kogoś bardziej wartego jego miłości", lub tym podobne. Znam te jebane teksty na blachę.
Na drugim końcu korytarza było czterech chłopaków. Ideały. Starsi ode mnie i piękniejsi. Postanowiłem, że zagadam do tego bruneta.
- Cześć, jestem Myungseo... Podobasz mi się, hyung~ - Popatrzyłem na niego, a cała czwórka popatrzyła na mnie. Zarumieniłem się lekko.
- No witam. - Zaśmiał się z lekko wyczuwalną kpiną. - Jestem Seunghyun. Nie jestem gejem, więc łaskawie idź se i się odjeb. - Pchnął mnie tak, że upadłem na plecy i uciekłem przestraszony.

Tylko jeden popatrzył na mnie z jakimkolwiek uczuciem. Zaczął za mną biec.
- Myungseo! Zaczekaj! - Starszy chłopak złapał mnie za rękę. Odwróciłem się w jego stronę. Miał piękne, szare oczy, czarne włosy z grzywką ułożoną w serce i był bardzo ładnie ubrany. Aż zaniemówiłem na jego widok.
- Wszystko dobrze? Nic ci nie zrobił? - Osiemnastolatek przykucnął przy mnie. Przytulił mnie.
- Tak, wszystko dobrze. Tylko lekko boli...
Jezu, jego uścisk jest taki idealny. Aż się wtuliłem. Czułem się bardzo bezpiecznie.
- W ogóle, jak masz na imię?

(A.n; I tu zakańczam rozdział, aby dopiero w następnym wyjawić prawdę o tym chłopaku.)

New boy | Kim MyungseoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz