wstyd

125 13 0
                                    


-Nie potrafię.- chłopak uniósł rękę w górę i przez rozwarte palce oglądał sufit pokoju.- I chyba nie chce myśleć, co by było, gdyby nie było wszystkiego co kocham.

-Nawet byś o tym nie myślał. Zauważyłbyś dopiero, gdyby ktoś to odebrał. Gdybyś od zawsze tego nie miał, miałbyś to gdzieś.

Jimin odwrócił głowę, dłoń znów kładąc na swojej piersi. Splótł palce, skupiając wzrok na trzech, niepasujących do siebie kolczykach Yoongiego.

-Lubię Cię, hyung. Nie znam nikogo fajniejszego niż Ty.

Blondyn odetchnął głęboko, przymykając wąskie powieki.

-Jeszcze dużo osób w życiu poznasz i conajmniej kilka okaże się lepszych ode mnie.

Młodszy zaprzeczył ruchem głowy, podnosząc się na łokciach.

-Nie, na pewno nie. Tylko dla Ciebie mam otwarte serce.

-I zbyt otwartą buzię.

Brunet uśmiechnął się, wracając do poprzedniej pozycji. Ciężko było siedzieć w ciszy w obecności tak mało rozgadanej osoby jak Min Yoongi.

-Ostatnio na angielskim mieliśmy siebie opisać. Pan stwierdził, że „gadatliwy" opisuje mnie najbardziej, więc buzia nie zamyka mi się nigdy.- poprawił kosmyk włosów, niewygodnie spadających mu na oczy. - Ty nie mówisz dużo, więc ktoś musi.

Min Yoongi otworzył oczy, przełknął głośno ślinę i poprawił koszulkę.

-Wolę słuchać jak Ty coś opowiadasz.

Policzki młodszego oblały się rumieńcem.

-Szkoda, że tylko Ty, raczej w klasie nikt nie pała do mnie taką sympatią.

-Po co się tym przejmujesz?- chłopak przewrócił się na bok, opierając głowę na ręce.- Miej ich w dupie i mów ile chcesz i co chcesz.

Po sercu bruneta jakby rozlała się szklanka ciepłej herbaty. Obrócił głowę, aby spojrzeć w oczy blondyna.

-Życie to syf, hyung.

-Wiem.

I blondyn pogłaskał młodszego po głowie.

affection which i needed to feel real me | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz