Hehe... Enjoy
_____________________________________________________
Minęło kilka dni od śmierci Adży. Jared co noc miał wrażenie że czuje jej obecność. Codziennie budził się z uczuciem, że owija swoje nogi wokół niego, ale gdy się budził znowu był sam na materacu.
- Eh, jusz nigdy nie znajdem takiej adży co tak polubi mojom żmijke...Kolejne dni mijały, a Jared nie mógł się wyzbyć uczucia czyjeś obecności w sypialni. Pewnej nocy obudził się, kiedy było jeszcze ciemno i oczom własnym nie wierzył. Na jego biodrach siedział duch Adży.
- No w końcu się obudziłes padalcu! Od tygodnia pszychodze na ruchańsko!
- O em Boziu czy jam śniem? Adża to ty? Mażyłem rzebyś tu pszyszła.
- Dzaret ja se zdechłam, mnie tu nie ma. Jestem se takim ala duchem w twojej głowie i muwie to co ty chcesz słyszeć. No prawie... Bo tego akurat nie chcesz słyszeć.
- Nie rozumiem.
- Się bym zdziwila jakbyś zrozumiał. Ciesz się chwilą pedale.
- Ale przecie ty jesteś kobietką. Duhem, ale kobietką.
- Ale Alessandro jusz nie.
- Co ty mi tu muwisz Adżnieszka?
- Mufie że ułusz se na nowo rzycie. Patrzaj prawdzie w paczydła. Drugiej takiej kobitki jak ja nie ma, a miendzy facetami nie patrzałeś.
-Holera ja nie mogę tak, za bardzo ciem kohom bejb.
- Ale zafsze bedem pszy tobie, bedem ci muwiła co muwić rzeby go ufieść.
- Ty duhu jesteś jakaś podziurafiona psyhicznie. Nie bedem ufodził faceta.
- DZARET KUFA CZEGO KUAMIESZ?
- NIE KUAMIE. PO PROSTU NIE BEDE JADŁ BROKULUF Z JAKIMS HŁOPEM.
- To jedz z nim marhefke.
- JA PIERDOLE ADŻA BO SE POMYŚLE ŻEŚ MI CELOWO SIĘ WZIĘŁA I UMARNEŁA!
Zapadła cisza, żadne z nich nic nie mówiło. Jared dalej leżał na materacu a duch Adży położył się obok i wtulił tak jak to kiedyś Adża miała w zwyczaju.
- Tenskniem za tobom... Brakuje mi cie tu, tfojej buzi i cycuszkuf... No soły ale jestem tylko dzifakiem w dzifnym śfiecie.
- Ja jebie... Idź już spać!
- Dopsze, ale nie odchodź... Proszę.I duch został... I pojawiał się każdej nocy.
A może to była tylko iluzja pijanego żalem umysłu piosenkarza?
CZYTASZ
Letoconda Fic
أدب الهواةBo skoro mamy milk fic, lung fic i hat fic, to why not? Bohaterką jest moja ibf, która o tym wie so ff oparte na realnym zachowaniu jednej postaci. Aguś specjalnie dla ciebie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Uprzedza się iż to będzie głupie.