Zawsze lubiłam śpiewać, ale nie sądziłam, że moje marzenie się tak szybko spełni. Na lekcji muzyki pani powiedziała, cytuję "Ktoś ma tu talent chcę Cię widzieć na zajęciach muzycznych jutro o 15:30." Noi własnie tak rozpoczęłam swoją prawdziwą przygodę ze śpiewanie. Tak naprawdę już kiedyś śpiewałam, ale to było w przedszkolu i było na zasadzie trochę mówię trochę śpiewam więc w sumie trudno było powiedzieć czy dobrze mi idzie. Kiedy zabrzmiał dzwonek pani przyszła i wpuściła nas do sali. Zauważyłam także to, że większość uczniów, którzy przyszli były to dziewczyny. Kiedy wszyscy usiedli pani zaczęła mówić.
-Dzieciaki jako że zaczęliśmy rok szkolny chcę was poinformować kiedy nasze kółko będzie się odbywać- wzięła krede i zaczęła pisać- kółko będzie w czwartki na ósmej lekcji czyli tak jak teraz- potem zaczęła gadać o PSO co będziemy robić i takie tak inne duperele. Nagle do klasy wpadła wysoka dziewczyna i tak była to Angelika. Najpierw pomyślałam "Będę miała przepieprzone". Po czym pani jeszcze powiedziała bonus do mojej wściekłości.
- O, jesteś Angelika. W zeszłym roku byłaś naszą gwiazdą, mam nadzieję, że w tym roku pójdzie Ci równie dobrze- Angelika posłała mi złośliwy uśmiech i usiadła na miejsce.
- Rozdam wam teraz tekst naszej nowej piosenki, którą będziecie śpiewać na castingu do musicalu szkolnego. Ten kto wraz ze swoim partnerem wygra dostanie główną rolę w musicalu. Teraz dobiore was w pary. Jessie z Maribeth, Nataniel z Leonem, Emma z Angeliką, a pozostała para razem.- słysząc to prawie wybuchłam głośnym krzykiem.
*Perspektywa Angeliki*
Casting?! Nie jest potrzebny żeby stwierdzić, że jestem najlepsza, a Emma jest tylko dodatkiem dla mnie i mojego głosu. Poza tym zetre ją na proch jak będę chciała.
*Perspektywa Emmy*
Nie mogę przestać myśleć o tym że bende musiała być z Angeliką w parze przecież ona jest taka wredna że chyba z nia nie wytrzymam.
- Cześć mamo.-powiedziałam wchodząc do domu.
-Hej, jak tam w szkole?
-Dobrze zapisałam się na kółko muzyczne.
-Fajnie, ja idę zaraz do pracy.
Powiedziała to jakby była to jakaś nowość. Oczywiście nie jestem wyrosną córką, ale jestem przyzwyczajona do tego że rodzice często wyjeżdżają na delegacje lub spędzają cały dzień w pracy w biurze, szefowie.
Kiedy pożegnałam się z mamą poszłam do swojego pokoju i wpadłam na łóżko. Kiedy w końcu się z niego podniosła zauważyłam że jest juz 17:00. Wyciągnęłam książki i zaczęłam odrabiać zadanie domowe.
CZYTASZ
Wybić się do gwiazd
Short StoryPewna dziewczyna postanowiła stać się gwiazdą ale ktoś jej w tym przeszkodzi.