Znasz to uczucie, kiedy sobie smacznie śpisz ale w pewnym momencie do pokoju wbija ci matka i każe ci wstać? Właśnie to uczucie teraz mi towarzyszy :,D No i se nie pośpie. Bo po co się wyspać?
-Wstawaj bo do szkoły nie zdążysz- krzyknęła matka i zaczęła mną potrząsać.
-Wstaje, wstaje- jęknęłam po czym ziewnęłam.
-A teraz wyjdź istoto nieczysta i daj mi się uszykować- powiedziałam z wyrzutem. Mama wyszła z pokoju, a ja podeszłam do komody z której wyciągnęłam świeżą bieliznę. Weszłam do łazienki i ściągnęłam piżame. Sama weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć.
Po 15 minutach wyszłam z pod prysznica. Wytarłam się dokładnie i założyłam bieliznę, którą ze sobą wzięłam. Po założeniu jej wysuszyłam włosy i uczesałam je w zwykłego koka. Po tych czynnościach opuściłam łazienkę.
A teraz najtrudniejsze zadanie. Co ja mam kurwa ubrać?! Hmmm... Po długim zastanawianiu się wybrałam czarne spodenki z wysokim stanem i biały t-shert z nadrukiem ,,Baby girl". Po założeniu ubrań rozpoczęłam zwane przez moją mamę ,,szpachlowanie" twarzy. Nie wiem o co jej chodzi. Tak dużo tego nie używam. Chyba...
Spakowałam plecak i zeszłam do kuchni. Na stole stał talerz z kanapkami, a koło niego leżała karteczka o treści:
,,Skarbie musiałam wcześniej wyjść do pracy, kocham się mama"
Zjadłam szybko kanapki i wróciłam do pokoju po plecak. Weszłam do przedpokoju i założyłam moje ciemno brązowe kozaki za kolano oraz zgniło zielony płaszcz. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi.
No i mamy 1 rozdział. Mam nadzieje że choć trochę zachęci was to do dalszego czytania. Mam na tę książkę pomysł aleeee... nie do końca ;D
Polecam piosenkę na górze :D