Odwróciłam się powoli i ujrzałam wysokiego bruneta, opartego o ścianę, który wpatrywał się we mnie z uśmiechem. Nieziemskim tak de facto...
-Yhm, tak - mruknęłam niepewnie - Musiałam do łazienki i nie wiem gdzie iść.
-Spokojnie, młoda - roześmiał się - Co roku jakiś świeżak się tu gubi ciągle. Z której jesteś klasy?
-1a... -mruknęłam nie mogąc oderwać wzroku od chłopaka.
-No już się tak nie wpatruj - zaśmiał się głośno, po czym wyminął mnie i krzyknął przez ramię: - Wiem, że jestem boski, ale jak nie chcesz mieć przypału, to musimy szybko znaleźć Twoją klasę.
Dobra Emma, nie rób znowu z siebie kretynki. To tylko chłopak. Co z tego, że niesamowicie przystojny. Dogoń go i po prostu się zapoznaj. Może nic Ci nie zrobi, nie zgwałci gdzieś czy coś...
-Ym, a z której Ty jesteś klasy? - spytałam niepewnie, zrównując z nim krok.
-Ostatnia, matura w tym roku. W sumie to cieszę się, że już koniec niedługo i współczuję Ci, że jeszcze cały ten syf przed Tobą.
-Aż tak źle?
-Tragicznie. Dziewczyno, ta szkoła to zło. Nie mam pojęcia co mnie podkusiło by tu przyjść.
-Ja od małego miałam wpajane, że będę w tej szkole, akurat w tej klasie. Wiesz... tak jakby tradycja, pół mojej rodziny tu chodziło.
-O kurde, to serio trochę ciężko się z tego wymiksować - stwierdził, wchodząc do jakiegoś pomieszczenia.
Nie wiedziałam czy mam wchodzić za nim, czy zostać, ale ostatecznie weszłam, bo zostawił drzwi otwarte.
Ujrzałam młodą kobietę siedzącą za biurkiem, która kończyła rozmowę telefoniczną.-Dobry, Pani Basiu - przywitał się mój towarzysz - Niech Pani zobaczy jaką w tym roku zagubioną sarenkę przyprowadziłem. Biedna nie może znaleźć swojej sali. Pod jakim numerkiem jest jej klasa? Chodzi do 1a.
-Oho, a już myślałam, że chociaż w tym roku pierwszego dnia nikt się nie zgubi - zaśmiała się kobieta, na co poczułam jak oblewam się rumieńcem - 1a? Sala numer 27.
-Dziękujemy, jeszcze wpadnę potem na kawkę - mrugnął do kobiety na co ta się roześmiała.
-Absolutnie, wynocha mi już stąd! - krzyknęła wypychając nas za drzwi - Żadnej kawki więcej Ci po ostatnim robić nie będę!
-Po ostatnim? - spytałam chłopaka, gdy już szliśmy korytarzem.
-Tajemnica. Nic nie powiem - powiedział szybko.
-Okeej...
-To Twoja klasa - przystanął, pokazując na drzwi - Powodzenia w tłumaczeniu się.
Otworzył drzwi sali, po czym wepchnął mnie do środka, zamykając je szybko.
-Dzie-dzień dobry - wyjąkałam, widząc dziesiątki oczu, wpatrujących się we mnie - Ym, zgubiłam się i nie mogłam tu trafić.
-Jak zgaduję, Emma. Niezbyt dobre pierwsze wrażenie zrobiłaś, nie uważasz? - spytała oschle młoda nauczycielka, a mi aż odebrało mowę - Możesz już wyjść, akurat skończyłam wszystko, co miałam do powiedzenia. Mam tylko nadzieję, że jutro zaszczycisz nas swoją obecnością punktualnie.
O cholera, widzę, to będą ciężkie trzy lata męczarni...
CZYTASZ
Szukając siebie
Teen FictionChcesz dobrze, marzysz by wszystko się zmieniło, pragniesz zacząć wszystko od nowa... Liczysz, że w liceum będzie inaczej, więc wybierasz takie, do którego idzie jak najmniej znanych Ci osób, a w klasie już w ogóle nikogo znajomego. Nikogo nie znas...