prolog

21 3 0
                                    

Upijając łyk czerwonego, półsłodkiego wina przesunął wzrokiem po gościach zajmujących miejsce przy stole w jadalni. Nie wiedział jaki był cel tego spotkania, ale wywnioskował, że to coś ważnego. Spotkanie w interesach. - podsumował po zasłyszanej wzmiance o firmie, dziwiąc się, że on jak i syn poznanej pary uczestniczy w spotkaniu. Matka wraz z ojcem przejmowali na zmianę rolę prowadzących rozmowy, a śmiechy drugiego małżeństwa przy akompaniamencie wina rozbrzmiewały nawet w korytarzu. 

Hoseok był widocznie zmieszany i znudzony ciągnącym się od trzech godzin spotkaniem, a syn państwa Jeon nie był osobą, z którą mógłby zamienić chociażby jedno słowo. Pomimo podobieństw, już na pierwszy rzut oka się różnili. Hoseok, indywidualista lubiący ryzyko, wyrażający siebie poprzez tatuaże i pracę w najpopularniejszym salonie. Jungkook wprost przeciwnie, poukładany i zorganizowany mężczyzna, pracujący we własnej korporacji. Tak jak oboje się różnili, to łączyło ich jedno; chcąc nie chcą, byli związani z firmami rodziców.

Mimo wszystko starszy odrywał wzrok od rozmówców i przenosił go kolejno na wytatuowane dłonie chłopaka, białą koszulę i twarz, patrząc prosto w oczy, żeby po chwili wrócić do słuchania i upijania trunku, dekoncentrują tym samym Jung Hoseoka.

Color blindWhere stories live. Discover now