Część 1 - Ta jedyna

16 1 1
                                    

                                                     ==Godzina 7:00, dom w Stajni Jorvik==

Uderzyłam w budzik, przeciągnęłam się, wstałam, pościeliłam łóżko, zrobiłam se ciepłej zielonej herbaty, zjadłam śniadanie, umyłam zęby, przeczesałam włosy. Tak właśnie wyglądał mój dzisiejszy ranek. Kiedy skończyłam się ogarniać, wybiła godzina 8:00. Kiedy zauważyłam za oknem Alex od razu pobiegłam założyć sweter i buty.

-Cześć Louisa. — Zawołała Alex stojąca 5 metrów od mojego położenia

-Cześć — Odpowiedziała nadal zaspanym głosem Louisa

-Nie śpij mi tu, dzisiaj dostaniesz swojego pierwszego konia — Dziewczyna zaczęła od razu stawać się pobudzona. Alex objęła ją ramionami i zaprowadziła do stajni.

-Niezbyt cieszę się że masz tego konia. — Alex wskazała na najdzikszą klacz jaka może istnieć. Dziewczyna niezbyt zrozumiała słowa które wypowiedziała jej przyjaciółka.

-Dlaczego ? — Louisa spojrzała głęboko w oczy Alex, po czym tamta zaczęła opowiadać.

-To jest nazywany przez resztę ludzi ,,Dzikie Serce''. Nikt podczas żywota tej klaczy nie odważył się jej dosiąść. Legendy głoszą że ta klacz czeka na wybrankę, która osiodła ją, i pogna w dal niczym niezauważona.  Powiedziała Alex z lekką grozą jak by opowiadała straszne historie przy ognisku harcerskim.

-Aha..Alex, mam ochotę zostać sama. Poszłabyś narazie ?— Louisa spytała dziwnym głosem, a Alex tylko kiwnęła głową i odeszła. Louisa sama została z ,, Dzikim Sercem ''.

-Spokojnie... Zbliżała się powoli do boksu ,, Dzikiego Serca '' który nie reagował, tylko patrzył na Louisę.

Inni z drugiego końca stajni krzyczeli do Louisy zdania które miały nie zachęcać Louisy do kontaktu z ,, Dzikim Sercem ''. Były to zdania i słowa m.in. ,, Co ty robisz!'' ,,Nie rób tego! Ona Cię zabije!'' ,,Proszę nie!'' i wiele innych.

Louisa wystawiła rękę, cała Stajnia Jorvik zrobiła się prawie pusta a ona została sama z ,, Dzikim Sercem ''. Klacz powąchała jej rękę, koń zaczął się cieszyć i parskać, wszyscy przybiegli do stajni zaskoczeni, że ta jedyna ją znalazła.

Louisa wyciągnęła z kieszeni cukier i dała go ,, Dzikiemu Sercu ''. Pobiegła szybko do domu, za nią oczywiście klacz, była już przy domku gdy ujrzała kłaniającą się klacz. Weszła do domu, a ona czekała. 

Dziewczyna wzięła ogłowie które miała z tabliczką bez imienia, udekorowała ją w rogach koniczynkami a na środku tabliczki było napisane ,,Heart''. Wzięła te ogłowie i wybiegła z domu do czekającej na nią klacz.

-Chodź tu mała! — Louisa zawołała Heart i założyła ogłowie, później czaprak i siodło i szybko wskoczyła na klacz po czym wybiegła ze stajni Jorvik.


                                                                     ======Koniec Cz. 1======

(Tylko powiem, że te części nie będą zbyt długie)


Star Stable - Życie LouisyWhere stories live. Discover now