12. sunday (the end)

259 14 0
                                    

Dziewczyna spojrzała na telefon,żadnej wiadomości.

Wczoraj napisał do niej chłopak, do którego zaczęła coś czuć,jednak to jego przyjaciel pisał z jego telefonu. Wtedy dowiedziała się,że pisała z gwiazdą piłki nożnej, i to był zakład.

Potem on to wszystko usunął a dziewczyna dalej to miała.

Była dla niego głupią naiwną dziewczyną.

Byli przyjaciółmi,byli,ale już nie są

Ostatnia jego wiadomość brzmiała "skąd wiesz jak się na prawdę nazywam?"

Jedna łza zleciała jej po policzku.

- Nienawidzę cię - krzyknęła rzucając telefonem o ścianę

Chociaż chciała go zobaczyć.

Ubrała na siebie płaszcz i czarne glany.

Dzisiaj deszcz pada,więc nikt nie zauważy jak bardzo płakała.

Jej rodzice pojechali do ciotki.

Była z kotem,którego zostawiła w domu.

Szła ulicami Oslo,parę kroków dalej był tłum ludzi.

Pewnie ktoś się biję - pomyślała,chociaż tak nie było.

Stał tam chłopak przez którego płakała,czemu to zrobił? Czemu tu przyjechał?

Zauważył ją,przepchnął się przez tłum ludzi i biegł do niej a ona nie tracąc chwili zaczęła uciekać przed chłopakiem. To tak berek,ktoś cię goni a ty musisz uciekać,jeżeli cię złapie to ty jesteś berkiem.

Wyjęła z kieszeni płaszcza klucze i szybko wparowała do domu zamykając za soba drzwi.

Chłopak cały czas pukał do drzwi,nie przestając na krok

- Daj mi to wytłumaczyć - darł się,wręcz wykrzykiwał te słowa

- Proszę - jego głos stawał się spokojny - tylko mnie wpuść

Dziewczyna nie wiedziała co zrobić. Wpuścić go i wysłuchać i czy może zadzwonić na policję?

- Odejdź - powiedziała przez płacz

- Nie odejdę póki mnie nie wpuścisz

Wytarła oba policzki i otworzyła drzwi.

Przytulił ja,a ona jego.

Tak bardzo go potrzebowała

- Czemu to zrobiłeś? - chciała wytłumaczenia,każdy chciał tego w tej sytuacji

- Chciałem odskoczyć od bycia sławnym - patrzył w jej oczy,a później przeniósł wzrok na jej usta.

- Dlaczego ja?

- Po prostu...- zawiesił się na chwilę - byłaś inna,nie patrzyłaś na sławę - pocałował ją

Całowali się do póki im nie zabrakło tchu

- Czekałem na to od bardzo dawna

Dziewczyna się tylko uśmiechnęła

- Wybaczysz mi?

Dziewczyna zastanawiała się nad odpowiedzią - spróbuję

- A teraz moge wejść?

A no tak,stali w progu .

- Jasne

Zamknęła drzwi i zaprowadziła chłopaka do jej pokoju.

- Kocham cię - powiedział za nim weszli do jej pokoju

- Powiesz mi to kiedy pójdziemy na łyżwy

I tak zaczęła się miłość.

Niezapomniana miłość

.

Dotarliśmy do końca,moi mili

Spokojnie,mam jeszcze w pracach 2 opowieści

397 słów










Stay Together | m. rashfordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz