Świetliczek rozdzialiczek 2

4 0 0
                                    

Susik fajnje się bawił z Carcią i koleżaneczkami (przypominam Annnn i Carol) i uśmiechali się i się bardzo fajnie bawili i w ogóle... Po koncerciku Cara poszła se do domku, a Sus z koleżaneczkami do hoteliku, bo koncert był nwm... w Paryżu chyba, a oni tam nie mieszkali... Więc musieli iść do hoteliku. Nagle, gdy Susik był se w łazieneczce i se tak mył ząbki niczym raper zadzwoniła Carcia i nagle tak se powiedziała :

- Ty ej Sus ząb mnje boli, chyba w cionszy jestem.

- No fajnie, fajnie...

- I chyba jesteś łojcem...

- Onie... I co tera?

- Nie wiem...

- We jutro przyjedź do mojego hotelu, to może ci pomogę...

- No spoko spoko... Pa

- No kurfa pa...

No i se Carcia przyjechała na drugi dzień... Cała spocona. Zapukała do drzwi, Sus otworzył i zobaczył Ca-Ca-Carciunię zobaczył i zobaczył w jej ręce księgę.

- Co to za księga Cara?

- A taka fajna o Betees...

- Wow... Kozak... A mogę przeczytać?

- No... ale mieliśmy gadać o cionszy...

- No to właź dzidzia... 

Susik x CarasiaWhere stories live. Discover now