Sus se czytał te super duper wypociny Carusi. Caruśka se zrobiła herbatkę i se piła normalnie. Nagle Susik zamknął księgę, spojrzał na Carcię i tak się jej pyta:
- Co to ma być Cara? Kurwa?
- Książka o Bitelsach, znaczy... BTS...
- Jak długo to pisałaś?
- Ty jak chyba w godzinę...
- Głupia ta księga... Nie podoba mi się...
- Nie mów tak... A co z dzieckiem?
- Nie wiem! Idź do ginekologa i se sprawdź...
- To se pójdę...
- To wypierdalaj...
- Spoko pa...
- No elo...
Cara se wyszła i elo. Sus poszedł do sklepixu i coś tam se kupował, poszedł też do jakiegoś... Nie wiem kurwa Cropa? Przecież musi być skejterem no nie? No? ;_;
Nagle Cara se tak dzwońła do Susika:
- Ty ej... Jak ja chyba dziewoję urodzę...
- Kozak...
- No kozak...
- Dobra się rozłańczam, bo muszę iść...
- A no ok...
YOU ARE READING
Susik x Carasia
FanfictionSe pieprznęłam fanfica, a co? Kto skaterowi zabroni? Nikt!