Grupka ludzi przechadzała się spokojnie wieczorem po ulicy. Rozmawiali, śmiali się. Lecz po jakimś czasie zauważyli, jakby ulica nigdy nie miała końca. Lampa przed nimi zaczęła mrugać, jakby jej żarówki były zepsute. Jeden z przyjaciół grupki próbował ich nastraszyć o wszelkich dziwach czających się na nieoświetlonym boku ulicy, lecz jego starania były na marne, nie licząc tego że jedna z dziewczyn trochę się przestraszyła, lecz jej brat tłumaczył jej że to bujdy. Nagle zauważyli oni, że nie są tu sami. Para, która też była na spacerze, szła w ich stronę lekko zaniepokojona. Chwilę porozmawiali, że coś tu nie gra podchodząc pod lampę. Nagle wszystkie światła zgasły, a wszyscy byli strasznie zaniepokojeni. Mimo, że za nimi był ciąg innych lamp, nie było nic widać.
Thomas Skynen
Monic Onami
Osana Sudoku
Kuro Pocket
Minami Kaneko
Alex Sondama
Tsundara Onoma
Sakura Onoma
Moneko Manako
Melanie Maoman
Sundanoko Omane
Max Johnson
Nagle światła zostały zapalone, wtedy grupka osób mogła ujrzeć, że nagle znaleźli się w jakimś pomieszczeniu. Siedzieli oni na krzesłach przy okrągłym stole, który na środku miał dziurę na jakby dodatkową osobę. Nagle każdy usłyszał swoje imię i nazwisko, wtedy z cienia wyłoniła się jakaś dziwna postać. Miała ona czerwone włosy, bladą cerę i zielone oczy, a pod jednym z nich miała jakby biało-czarne łezki. Ubrana była ona w czerwoną suknię w czarną szachownicę, czarno-czerwone pończochy i czerwono-czarne buty. Podeszła ona do grupki i się ukłoniła.
Osemo powiedziała tajemnicza postać po chwili przeskakując przez stół usiadła na obrotowym krześle które nagle znalazło się w pustym środku stołu. Nagle wszyscy zauważyli że są przykuci kajdankami do krzeseł. Wszyscy zaczęli się szarpać by uwolnić i na zmianę każdy zadawał dziewczynie pytania.
Zagrajmy w grę! powiedziała dziewczyna. Wszyscy popatrzyli na nią jak na wariatkę
O śmierć, życie i szczęście! zaśmiała się cicho pod nosem. Mówiła przekonująco, przez co wszyscy zamilkli. Obracając się na krześle popatrzyła na przerażenie na twarzy osób.
Mmmm .... Sakura! Masz brata, więc zaczynasz odrzekła po chwili zatrzymując się przed dziewczyną. Sakura miała nagle przed sobą dwie, zwykłe kostki. niepewnie, drżącą ręką, wzięła kostki do ręki i rzuciła je na stół
Dwie piątki! Szczęście! powiedziała rozbawiona dziewczyna, na co Sakura odetchnęła z ulgą. Dziewczyna kręciła się na krześle wybierając osoby, wszystkim natrafiało się Nic lub Szczęście, aż Kuro nie trafiła się śmierć.
Ojj... Cóź za niefart! Powiedziała dziewczyna, na co wycelowała pistoletem w ścianę, nagle światło się zapaliło oświetlając ważną dla Kuro osobę, jego matkę.
Bye bye, Ai-chann!~ powiedziała do zwłok.
Tym razem nie twoja kolej była. Gra toczyła się dalej. Gdy komuś trafiła się śmierć, czyli niepasująca dziewczynie liczba oczek, umierała ważna dla wylosowanego gracza osoba, aż do czasu. Pierwsza umarła Moneko, drugi Max, trzecia Melanie itd. Gdy jedna z osób trafiła na kostki oznaczające życie, dziewczyna rzuciła osobie klucze. Alex została uwolniona, i szybko wybiegła ale nie zdąrzyła, bo gdy dziewczyna pokiwała głową w jej stronę, jakaś osoba ją zestrzeliła. Wtedy nie było już żartów. Ostatni ostali się Thomas i Monic, para zakochanych którzy całą grę trzymali się za ręce.
Oh, a więc zostały nam dwa gołąbeczki powiedziała znudzona. Tym razem ja rzucam! Rzuciła kostkami zapisując coś po chwili na kartce. Liczba oczek, dwie trójki. Nic. Rzucała dalej. Ciągle jakieś pary lub nijakie oczka. Wkurzona i znudzona rzuciła ostatni raz. Szóstka i jedynka, szczęście lub życie.
Thomas, wolny. Póżniej piątka i czwórka. Zniechęcona powiedziała Monic, wolna. Rzuciła im klucze i zrezygnowana chwytając kostki w dłoń zaczęła je obracać siadając na stole. Para uwolniła się i wybiegła. Dziewczyna usiadła na jednym z krzeseł dając nogę na nogę i lekko je wysuwając, przez co miała więcej miejsca. oparła głowę o oparcie i zamknęła leniwie oczy przestając kręcić kostkami. Następnego dnia policja wdarła się na miejsce gdzie odegrała się takowa "Gra śmierci". Jedyne co znaleźli to krew, zwłoki jakiejś czerwono-włosej dziewczyny, dwa pistolety i kartka. Zwłoki trzymały w swojej martwej, kościstej ręce dwie kostki. Liczba oczek, sześć i jeden, co miało oznaczać życie lub szczęście. Lecz na nieszczęście żadna z tych opcji nie była trafna, gdyz martwa dziewczyna została postrzelona. Na kartce był;y wypisane wszystkie nazwiska uczestników, ale jedno się nie zgadzało. Osób było dwanaście, ale nazwisk i imion trzynaście. Przy każdym nazwisku był krzyż, X i data niejakiej gry, czyli data ich śmierci. O dziwo przy trzynastym nazwisku nie było nic. Trzynastym uczestnikiem była nijaka "Osemo" a nazwiska nie dało się odczytać gdyż było rozdrapane. Kilka godzin później odnaleziono dwa ciała w pobliskiej ulicy. Ciała Thomasa i Monic. Wszystko, co było zapisane o nich na kartce, było prawdą.
Thomas S. * 01.09.1997 † 21.10.2018 00:00
Monic Onami * 13.06.1999 † 21.10.2018 00:01
YOU ARE READING
G R A Ś M I E R C I
Short StoryCzasami i gra może doprowadzić innych do szaleństwa, a czasem nawet do śmierci