#3 (Lemon cz.2)
Eren.pov.
Wiem że Alan był troche zszokowany tym że nie musiał mnie dopraszać do zrobienia tego. Gdy to robiliśmy zawsze czułem ten ból który trwał jakieś niewiem trzy może cztery minuty ale potem tylko przyjemność. Ale jak przyszedł z upominkiem zauwarzyłem moją ukochaną Whiski a dla Alan'a miałem Smirinof który lubi tak jak Pancake’i para alkoholików z nas. Jak zawsze to on dominował w TYCH sprawach związanych i tak było tym razem.
-A-Alan. Wydyszałem
-Co?
-K-Kocham c-ciebie. Dalej sapiąc jak pies powiedziałem
-Ja ciebie też~ powiedział poczym pocałował mnie w czoło i otarł kilka łez spływających po moich czerwonych od rumienców policzkach. Rumience jeszcze bardziej było u mnie widać niż u Alana bo mam bardzo jasną cere nawet opalanie nic nie pomaga. Po tym jak Alan wemnie doszedł wyszedł ze mnie i położył się obok mie.
-Eren?
-Tak?
-C-czy wyjdziesz za mnie. Wyją z kwiatów niebieskie pudełeczko i klenkną przedemną i otworzył pudełeczko z pierścionkiem z wygrawerowanym małym serduszkiem
-J-ja…. TAK! żuciłem się na jego szyje a on mnie lekko odsuną od siebie i założył mi pierścionek na mój palec. Byłem tak szczęśliwy że słowa tego nie opiszą.
Alan.pov.
Wkońcu, wkońcu to zrobiłe oświadczyłem mu się i powiedział tak! Tą pienkną chwilę przerwał dzwonek do dzwi. Nałożyłem swoje bokserki i czarny t-shirt a Erenowi podałem jego mientową koszulke i jego bokserki po ubraniu się podszedłem do dzwi a za dzwiami stała kobiete z bronzowo-białymi włosami i karnacją jak mój kochanek na sobie miała za to jasny płaszcz i dzinsy bo skoro mamy jeśeń to czemu by nie. Otworzyłem dzwi i powiedziałem do kobiety.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry. Odpowiedziała troche milej niż ja
-W czym mogę pomuc? Odpowiedziałem
-Zastałam Erena w domu?
-niech pani wejdzie zawołam go. Powiedziałem poczym wprowadziłem ją do salonu i zawołałem
-EREN! CHODZ NA CHWILĘ! On mi odpowiedział
-JUŻ IDĘ KOCHANIE! Kobieta która siedziała ze mną w salonie osłupiała na słowo ,,kochanie” kiedy staną w progu nie patrzył do okoła tylko do mnie podbiegł i mnie przytulił a potem jego entuzjazm zmalał i powiedział.
-cześci mamo miło cie widzieć he he …
-Eren wytłumacz mi co tu się dzieje. Powiedzała to troche bardziej zimnym tonem.
-Alan idz do pokoju na chwile ok. Powiedzał do mnie Eren. Ja tylko przytaknołem i wyszedłem z pokoju
Eren.pov.
Miałem taki przypał i to przed mamą gdyby to było przed tatą to byłoby inaczej bo mama jest bardziej surowa jeśli chodi o wychowanie.
-Dobra wytłumacze ci wszystko o co zapytasz.
-po pierwsze kim jest ten Alan, po drugie co masz na szyji, po trzecie od kiedy zapuszczasz włosy a po czwarte od kiedy masz kota?
-po pierwsze kota mam od trzech lat, po drugie włosy zapuszczam dwa lata, mam coś wogule na szyji a po czwarte Alan jest moim ch-chłopakiem no od dzieśięciu minut narzeczonym. Pokazałem pierścionek na moim palcu.
-Mamo prosze cie nic nie mów tacie do czasu ślubu morzesz tylko powiedzieć że się z kimś zarenczyłem ok.
-Dobrze synku. Uśmiechneła się do mnie myślałem że zrobi awanture ale tak nie było.
-To za ile ślub?
-oświadczył mi się dzieśęć, dzieśęć minut temu wienc jeszcze nie wiem.
-heh rozumiem.
-zawołam Alana dobrze?
-dobrze.
- ALAN MOŻESZ PRZYJŚĆ! krzyknołem a on po chwili przyszedł.
-Jestem k… Eren.
-nie musisz tego ukrywać wytłumaczyłem wszystko.
-więc jesteś narzeczonym mojego syna tak? Spytała moja mama.
-taaakkkkk… odpowiedzał przeciągając karzdą litere. Moja mama podszedła do niego i go przytuliła i się delikatnie dosuneła po czym powiedzała
-witam w rodzinie. Powiedziała to z uśmiechem na twarzy. Byłem zszokowany tym jak moja mama to przyjeła myślałem że będzie gorzej i zareaguje tak jak typowi rodzice kiedy dowiedzą się że ich dzieckojest bi albo homo.
-no to na ile przyjechałaś. spytałem -jeśli to nie problem góra dwa dni. Odpowiedziała.
-dwa dni okej. Powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- no to opowiedz mi Alan coś o sobie. Powiedziała moja mama.
-imie pani już zna. Na nazwisko mam Fränce i pochodze z małej miejscowości W Francji. Mam tyle lat co Eren.
-twoi rodzice Alan wiedzą że jesteś z Eren’em?
-nie. Odpowiedział tak jak by miał zapaść się pod ziemię.
=Time pkipppp=
Następnego dnia
Dalej Eren.pov.
wstałem jak zawsze z łóżka zapominając o tym że moja mama jest umnie. Byłem w samych bokserkach poszedłem do łazienki jak co rano i zobaczyłem mojego ukochanego układającego swoje włosy. Powiedziałem
-cześć kochanie~ poczym obrucił się w moją stronę i pocałował mnie w nos. I odpowiedział
-dzieńdobry mój promyczku~ zarumieniłem się troche co zauważył Alan. Poprawił moją grzywkę która spadała na moje zielone oczy.
-o której wstałeś? Spytałem przy czym patrząc na zegarek w moim telefonie któr wskazywał 7.54 zaraz 7.54! Przestraszyłem się bo na 8.10 miałem do pracy pobiegłem do naszego pokoju założyłem cytrynowy sweter i czarne dzinsy.
Alan.pov.
Nie wiedziałem oco chodzi Eren’owi. Spojrzałem na zegarek w telefonie i widzę 7.55 i przypomniałem sobie że Eren ma na 8.10 do praca a ja mam dziś wolne tak jak wczoraj a od jutra trzy dni pracy. Lubie tą robotę ale jest męczonca całe 9 godz. W zatłoczonym miejscu mój narzeczony ma lepoej 7 godzin stania za ladą i przyjmowania zamówień.
CZYTASZ
AxE (Alan x Eren) Kocham Cię za twoje błędy.
عاطفيةMój oc Alan i oc MOJEJ BFF (EWY) Eren są razem. (proszę nas nie shipować) Autorka okładki Ewa