Nie jestem bezimienna.

21 5 2
                                    

- Co o tym sądzisz? - Zapytała się kobieta w blond koku.

- Nie wiem... ale nie możemy zostawić tego dziecka samemu sobie. 

- Tak, masz rację. Ale przecież u nas nie ma już miejsca, a jedzenia już nawet dla nas nie wystarcza. 

- Jestem pewny, że jeżeli się jeszcze odrobinę zmniejszy porcje jedzenia, to starczy. Poza tym, ostatnio TA OSOBA zwolniła jeden z lepszych pokoi. 

- No cóż, w takim razie tak też zróbmy. - Kobieta kiwnęła lekko głową na znak, że się zgadza.

Mężczyzna wraz z kobietą weszli do budynku.

Ja, jako że niewiele wiedziałam, postanowiłam za nimi pójść. Właściwie to nie miałam pojęcia gdzie jestem, ani dlaczego się tu znajduje.                                                                                                                 Drzwi przez które właśnie przechodziłyśmy były widocznie uszkodzone i stare, widać było na nich liczne zadrapania, a klamka była mocno naderwana. 

Gdy weszliśmy za drzwi, od razu poczułam nieprzyjemną woń. Budynek był mały i bardzo skromnie urządzony. Ze ścian schodziła czarna farba, a podłoga - z drewna, była brudna i widocznie nie czyszczona przez długi czas, nie mogłam nawet określić jej koloru. Na środku pomieszczenia w którym się aktualnie znajdowaliśmy był  biały, oczywiście niezbyt czysty dywan... nie wyglądał na miły w dotyku. Obok były schody, pomalowane na biało. One akurat wyglądały na wręcz podejrzanie zadbane, ale starałam sobie nie zadawać pytań w stylu: Dlaczego tylko schody? 

- Proszę za mną, panienko. - Powiedziała kobieta, wyrywając mnie z zamyślenia.                                                                                                            - Oczywiście, już idę. - Odpowiedziałam nie wyrażając z siebie niepotrzebnych emocji.

Poszłam więc za nią. Weszłyśmy po schodach w górę, a następnie dotarłyśmy do przestronnego korytarza, było tam dużo pokoi z numerkami, na drzwiach które zauważyłam były numery 1, 2, 3 i 4. 

- Jak się zwiesz? - Zapytała nagle.

- Ja... Jeżeli dobrze pamiętam to Blaire. 

- Rozumiem. Miło mi Cię poznać, Blaire! Mów mi Eleanora. - Uśmiechnęła się do mnie serdecznie.

- Dobrze. Mi również miło Panią poznać, Pani Eleanoro.

Po naszym krótkim dialogu, wprowadziła mnie do pokoju z numerem 6. Był on skromny. Pomieszczenie miało pomalowane ściany na żółtawy kolor, a podłoga była z ciemno brązowego drewna. Na jednej ze ścian widniało parę obrazków i fotografii, na których były kwiaty. Obok był powieszony mały, drewniany krzyż. Z prawej strony od niego było jednoosobowe łóżko, z kołdrą w różnokolorowe motyle, a obok niego widniało okno ozdobione białą firanką. Gdy się bliżej przyjrzałam, zauważyłam małe, srebrne lusterko leżące na parapecie na oknie.

- Oto twój nowy pokój. Za chwilkę przyjdzie ktoś aby zadać Ci parę pytań, zaczekaj tutaj.

- Rozumiem. - Odpowiedziałam.

Po tym jak wyszła, postanowiłam przyjrzeć się mojemu znalezisku. Podeszłam więc do okna i zabrałam lusterko, po czym usiadłam na łóżku. 

- Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie? - Zapytałam się dla żartu.

Nagle otwarte wcześniej okno się zatrzasnęło, a zamek w drzwiach się przekręcił. Lekko przestraszona podeszłam do drzwi aby je otworzyć, i tak zrobiłam. Ale niestety miałam pecha.

- Proszę nie trzaskać drzwiami, poza tym za kogo panienka się ma aby zamykać drzwi na zamek w nie swoim domu? - Powiedział do mnie jakiś stary pryk. Miał siwe włosy i brązowe oczy, a wysoki był niczym drzewa w lesie.

No takiego przypału to ja się nie spodziewałam.


Rozdział ogólnie sprawdzany :3                                                                                                                                            Pierwsza książka na wattpadzie aaa XDD                                                                                                                  541 słów obozejanuszpatrz ale duma 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 23, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nie jestem samotna.Where stories live. Discover now