Niedziela, 1 października 2015
Rano
Młoda prawniczka obudziła się rano w swoim gabinecie... - ahhh to tylko sen! Na szczęście! Nie spała z Pawłem. Nie mogła i nie powinna, przecież są tylko przyjaciółmi.
Wstała, ubrała się i weszła zaspana do kuchni. Siedziała tam Marta z kubkiem pachnącej, czarnej kawy. - a co ty Sylwuś? Postanowiłaś zrobić sobie dom z naszej kancelarii? Przecież ty w ogóle życia nie masz. Kuba taki fajny mężczyzna... zabawny, towarzyski, przystojny a ty się za jakimś mecenasem uganiasz, który się kobietami bawi.
- O czym ty mówisz Martuś? Jaki Kuba? Jaki mecenas? Może ja po prostu chcę być sama? Nie mam ochoty uganiać się za facetami! Wszyscy mnie swatają a ja chcę po prostu mieć kogoś z kim mogę miło spędzić czas, pogadać i czuć się swobodnie!
- Dobra, dobra. Ja już tam swoje wiem.
- Właśnie nic nie wiesz i nic nie rozumiesz! - krzycząc te słowa wybiegła z kancelarii i pojechała do swojego mieszkania.
Znajdując się już w czterech ścianach, rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać. Chciała być silna, ale nie potrafiła. W głębi serca wiedziała, że kocha Pawła, ale nie potrafiła się do tego przyznać, bo co jeżeli on jej nie kocha? Jeśli ona jest kolejną zabawką, którą goła kostka chce zaliczyć?
![](https://img.wattpad.com/cover/163115137-288-k223405.jpg)
YOU ARE READING
Zniszczona prawda ...
AçãoOn młody, przystojny. Ona piękna i seksowna. Czy można się jej oprzeć? Chyba nie... Paweł chce ją zdobyć. Jaką cenę za to zapłaci?