Jeff the Killer

147 3 1
                                    

A więc :D

Ogólnie to o nim słyszałam tylko jedną historie, że była sobie rodzina cztero osobowa.(Matka,Ojciec i dwaj synowie Jeff i Liu).Przeprowadzili się oni do innego miasta z powdu awansu ich ojca. (nie będę sie tu wypisywać dokł co było :) )Po kilku dniach ,rano wychodząc na autobus Jeffa i Liu zaatakował chłopak o imieniu Randy( ze swoimi kolegami) i kazał oddać im swoje portfele. Jeff sie z tym nie zgodził i złamał chłopakowi nadgarstek,a innych bardzo dotkliwie obił. Następnego ranka Jeff usłyszał pukanie do drzwi frontowych. Gdy zszedł na dół, zobaczył dwóch policjantów stojących w drzwiach. Jego matka spojrzała na niego gniewnym wzrokiem,gdy dowiedziała sie co sie stało.Matka ich zawołała też Liu, a on opowiedział jak było i powiedział że to on ich pobił.Policjanci wsadzili Liu za kratki.Dwa dni później matka zawołała Jeffa z nowiną że wybierają sie do sąsiadów z powodu urodzin ich syna.Po długich namowach Jeff sie zgodził pójść z nimi. Zapukali i ukazała im się Barbara, zupełnie jak rodzice Jeff'a, przesadnie ubrana. Jeff poszedł na podwórko gdzie bawiły sie inne dzieci.Po paru minutach pojawił sie Randy który wyciągną nóż i wbił Jeffowi w ramie.Jeff wydarł się wniebogłosy i upadł na kolana. Randy bezlitośnie kopał go w twarz. Po trzech kopach Jeff chwycił nogę Randy'ego i przekręcił ją, co spowodowało, że upadł na ziemię.Krzyczeli w niebo głosy.W końcu Jeffowi udało sie wstać i zaczął kopać Randy"ego.Po kilku kopach wziął ostatni oddech i umarł.Jeff wbiegł na górę a za nim koledzy Randy'ego i wbiegli do łazienki.Troy podbiegł z nożem do Jeffa, który uderzył go stojakiem na ręcznik w twarz. Troy bezwładnie opadł na ziemię, więc zostali tylko Jeff i Keith. Keith był bardziej zwinny, więc kiedy Jeff wymachiwał stojakiem, Keith wyrzucił nóż i chwycił Jeffa za szyję. I rzucił nim o ścianę. Z górnej półki spadł na nich wybielacz. Palił ich obu i obaj zaczęli krzyczeć. Jeff wytarł oczy najlepiej jak mógł. Kiedy Keith jeszcze krzyczał z bólu, Jeff wziął z powrotem do ręki stojak na ręczniki. Celnie rozwalił metalowym stojakiem głowę Keith'owi.Kiedy Keith już leżał zakrwawiony na ziemi, towarzyszył mu złowieszczy uśmiech.

"Co w tym takiego śmiesznego?!" zapytał Jeff. Keith wyciągnął zapalniczkę i włączył ją. "To," powiedział, "że jesteś pokryty wybielaczem i alkoholem.". Jeff szeroko otworzył oczy ze zdziwienia, a Keith rzucił na niego zapalniczkę. Alkohol i wybielacz w kontakcie z ogniem wybuchły. Gdy alkohol zwęglił jego skórę, wybielacz ją wybielił. Próbował się ugasić, lecz nic nie pomagało. Jeff darł się w niebogłosy. Alkohol sprawił, że był chodzącym płomieniem. Wyszedł na korytarz i spadł ze schodów. Wszyscy krzyczeli, gdy zobaczyli Jeff'a, ledwo żywego, płonącego człowieka. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczył, była jego matka, która próbowała go ugasić. Wtedy stracił przytomność

Kiedy Jeff się obudził, poczuł, że ma bandaże na twarzy. Nic nie widział, ale czuł, że ma je również na ramieniu i szwy na całym ciele. Próbował wstać, lecz uświadomił sobie, że ma w ramieniu jakąś rurkę. Wtedy przybiegła pielęgniarka.

Jeff nie mógł nic mówić. Jego twarz była zakryta bandażami.Jego matka przyszła i powiedziała że wypuszczają Liu. Przez następne tygodnie Jeff był odwiedzany przez rodzinę.W końcu nadszedł ten dzień. Dzień zdejmowania bandaży. Jego rodzina niecierpliwiła się. Czekali aż doktor usunie ostatni bandaż zakrywający jego twarz.Gdy ściągną ostatni bandaż, nikt sie nie odezwał. Wystraszony Jeff pobiegł do łazienki zobaczyć swoją twarz.Jego usta były spalone do głębokiej czerwieni, jego twarz zmieniła kolor na czystą biel, a jego włosy zmieniły kolor z brązu na kruczą czerń. Powoli dotknął ręką swojej twarzy. Była teraz szorstka. Spojrzał na swoją rodzinę, a potem znowu w lustro.

"Jeff..." powiedział Liu. "Ona wcale nie jest taka zła...".

"Nie jest taka zła?!" zapytał Jeff. "Ona jest perfekcyjna!". Jego rodzina była zaskoczona, a Jeff zaczął się głośno śmiać. Jego rodzina zauważyła, że jego lewe oko i ręka drgały.

Później tej nocy matkę Jeff'a obudził dźwięk dochodzący z łazienki. Tym dźwiękiem był płacz. Powoli weszła do łazienki, aby zobaczyć co się dzieje. Ujrzała potworny widok. Jeff trzymał nóż i wycinał uśmiech na jego policzkach.

"Jeff, co ty robisz?" zapytała.

Jeff spojrzał na matkę "Mamusiu, nie mogłem się ciągle uśmiechać. To po chwili bolało. Ale teraz mogę się uśmiechać wiecznie.". Matka Jeffa zobaczyła jego oczy, okrążone w czerni.

"Jeff, twoje oczy!". Jego oczy wyglądały, jakby nie miały się nigdy zamknąć.

"Nie mogłem widzieć mojej twarzy. Moje oczy zamykały się ze zmęczenia, więc spaliłem swoje powieki, więc teraz będę mógł wiecznie widzieć siebie, moją nową twarz". Jego matka powoli zaczęła się wycofywać, widząc, że jej syn postradał zmysły. "Co się stało, mamusiu? Czyż nie jestem piękny?!".

"Jesteś synku." powiedziała. „ P-pozwól mi pójść do tatusia, żeby mógł zobaczyć twoją nową twarz.". Matka wbiegła do sypialni, budząc ojca. "Kotku, weź broń. Nasz...". Zaniemówiła, gdy zobaczyła w progu Jeff'a trzymającego nóż.

"Mamusiu. Okłamałaś mnie.". To ostatnie słowa jakie usłyszeli, zanim Jeff ruszył na nich i zadźgał.


Liu obudził się od tych dźwięków. Nie słyszał nic więcej, więc zamknął oczy i próbował zasnąć, lecz ogarnęło go dziwne uczucie, że ktoś go obserwuje. Kiedy się obrócił, Jeff zatkał jego usta ręką. Jeff powoli wyciągnął nóż, gotowy poderżnąć mu gardło. Liu próbował się wyrwać.


"Ciiiiiiiiii, idź spać." powiedział Jeff.


Przepraszam ,że jest taakie długie ale jeszcze bardziej nie mogłam tego skrócić, bo bym mogła ominąć niektóre ważne fakty.Mam nadzieję że sie spodoba :D

Dobranoc :D <3

Mroczne faktyWhere stories live. Discover now