Leżeliśmy i śmialiśmy się od kilku godzin. I coś się stało.
Chyba obudziła się we mnie kobieta, albo spełnienie dobrego stosunku. Bo zaczęłam przygryzać wargę.
Alan wyciągnął rękę po pilot i wtedy zobaczyłam ten szejściopak. Niczym się nie zmienił od tego rano, ale dalej mnie podniecał.
Przekręciłam nas tak że znajdowałam się na biodrach chłopaka. Zaczęłam się delikatnie poruszać przez co widziałam że również się podniecił.
- Vi-Vibian co ty robisz?
- Pobawmy się w grę. Ja zdejmę ubrania z ciebie, ty ze mnie i czekamy na plan wydarzeń co ty na to? - chłopak sunął mnie z jego bioder na podłogę i usiadł.
- Będziesz tego żałować - wydawał się poważny. Ale dla mnie to i tak nie był pierwszy raz. Po prostu chciałam chwile przyjemności.
Wstałam na nogi opuściłam dresy zostając w samych białych figach.
Widziałam że oczy pociemniały chłopakowi. Powoli się do niego zbliżałam i usiadłam ja jego kolanach w rozkroku.- Ja nigdy nie żałuje kotku, a teraz - zbliżyłam twarz do niego, przez co dotykaliśmy się nosami - bierz mnie.
Chłopak wbił się w moje usta. Nawet nie udawałam że mi się to nie podoba. Jęknęłam mu w usta. Później zjechał na pośladki gdzie dał mi lekkiego klapsa i zaczął go ściskać. Przez co jęczałam jak najęta.
Chłopak wstał dalej mocno ściągając mnie za pupę, a ja oplotłam go w pasie. Zaniósł mnie do swojej sypialni.
Chłopak położył mnie delikatnie na materacu cały czas intensywnie patrząc mi się w oczy. Dotknął obiema rękami mój brzuch i zjechał nimi do kostek zaczepiać o moje figi. Ja niecierpliwości pociągnęłam go za bluzę i zdjęłam ją. Teraz to ja dominowała na górze. Zaczęliśmy się całować a nasze języki zaczęły poruszać się jak w tańcu. Pociągnęłam chłopaka za końcówki jego włosów przez co sykną.
Znowu mnie przeurzucił. Rozszerzył moje nogi i wszedł pomiędzy nie na kolanach. Zdjął ze mnie koszulkę przyglądając się mojej białej koronkowej bieliźnie.
- Coś za coś kotku - zdjęłam jego dresy przez co jeszcze bardziej była widoczna jego erekcja.
Uśmiechną się cwaniacko. Popchnęłam go na materac. Usiadłam na nim w rozkroku i zaczęłam całować jego szczękę schodząc niżej na klatkę piersiową. Szczekam ssać i podgryzać jego sutki. Widziałam że mu to sprawia wielką przyjemność. W monecie kiedy zjeżdżałam coraz niżej językiem on znowu nas przerzucił . Nawet mnie nie pytając o zgodę rozpiął mój stanik. Rozłożyłam się na całym łóżku gładząc się po brzuchu i piersiach widząc jak coraz bardziej mnie pragnie.
Alan zaczął mnie również całować po szczęce i schodził coraz niżej kiedy ja wydawałam z siebie ciche jęki rozkoszy. Czułam ze jestem już w pełni mokra i gotowa.
Chłopak zaczął gładzić moje piersi. Zaczął przegryzać mój sutek co sprawiło mi wielką przyjemność. Zaczął ściskać drugą pierś przez co co moje jęki się nasilały. Następnie złapał mnie za pośladek który również zaczął ściskać.Później przeszedł na drugą pierś i również ją podgryzał i pieścił.
Zszedł na mój brzuch i małymi pocałunkami dochodził do mojej kobiecości cały czas patrząc mi w oczy.
Ja już się gotowałam z niecierpliwości.
- Wejdź we mnie - sapnełam i mocniej zacinałam ręce na kołdrze.
Oczy Alana zabłyszczały. Wyją małe pudełeczko z szuflady i wyją prezerwatywę. Pozbył się swoich majtek. Mogłam teraz oglądać w całości. Stał przede mną Bóg seksu.
Podparłam się na łokciach i zagryzłam wargę. Alan to zauważył bo znowu uśmiechną cwaniacko.Jednym sprawnym ruchem pozbył się moich fig. Oboje byliśmy wpatrzeni w swoje ciała. Alan znowu do mnie podszedł i rozsunąłem moje nogi.
Nawet nie wiem kiedy we mnie wszedł. Moje ciało przeszedł miły dreszcz, i zaczęłam odczuwać przyjemność. Alan zaczął się we mnie poruszać, na początku powoli, a później szybciej.
Moje jęki pewnie słyszał już każdy sąsiad. W monecie kiedy Alan poruszył mój punkt G doznałam spełnienia. Alan doszedł chwile później i spuścił się do prezerwatywy.Oboje położyliśmy się zmęczeni.
-Byłaś najlepsza - powiedział i pocałował mnie w usta.
- Ty również - powiedziałam i oboje zasneliśmy wtuleni w siebie.

CZYTASZ
Współlokator
RomanceW książce mogą pojawić się wulgaryzmy, przekleństwa, oraz sceny erotyczne! Życie jest pełne niespodzianek...